jak dla mnie nieodwzajemniona milosc:( bo co z tego ze bedzie blisko jak bedzie cie zdradzal albo traktowal jak "kochanke", "przyjaciolke".O rany przepraszam znow zaczynam mowic o sobie:(
eNeN
30 września 2003 o 10:03
No to - jeśli o mnie chodzi - to pierwsze jest jeszcze do przeżycia. A to drugie powoduje konflikty. W sensie, że ktoś do kogoś się przypieprza. Obojętność i konflikty? To nie paradoks. Praktyka.
Dodaj komentarz