..................
hauser :przecież wiem że jesteś z porcelany...
Martynia :co masz na myśli?
hauser :miałem kiedyś filiżankę..
z chińskiej porcelany:
była cudowna: ręcznie malowana, inna niż te nowoczesne kubki z ikei.
lekko wyszczerbiona na brzegach - dużo przeszła..
jak się ją podniosło - widać było światło z drugiej strony.
to była krucha delikatna porcelanowa filiżanka - i wiesz co?
Martynia :tak?
hauser :zadziwiające było to, że rzecz tak krucha i delikatna przetrwała dwie wojny światowe i takie tam inne nieskończone przeprowadzki, problemy rodzinne, rewolucje i takie tam...
niby silne, a kruche.
Martynia :pięknie to napisałeś.......
hauser :eeeee tam. przypadek.
Martynia :to piękny przypadek
i co się stało z tą filiżanką?
hauser :a ta pani na obrazku pije kawę z takiej właśnie filiżanki..
na tym obrazku co go masz...
Martynia :tak
tak wiem o co ci chodzi
hauser :wiem że wiesz.
Martynia :dostałam ten obraz od belief
zresztą tam jest napisane
hauser :to też wiem. ale bardziej mi jesteś tą filiżanką niż tą Panią...ale to nie ode mnie obrazek..
Martynia :to brzmi jak komplement po tym co napisałeś o filiżance
hauser : to opinia. - nie umiem mówić komplementów...
Martynia :umiesz, właśnie to zrobiłeś
łatwo jest powiedzieć: ślicznie dziś wyglądasz, trudniej zrobić to w taki sposób w jaki ty to zrobiłeś
hauser :kolejny przypadek...
......i kolejny wrażliwy człowiek na mojej drodze .....zamieszczam to za jego pozwoleniem......
Dodaj komentarz