• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

..............

..mówienie "kocham" nijak się przekłada na bardziej werbalne
okazywanie uczuć.... no chyba, że dzień, rzadko dwa
po "transakcji wymiennej".... często przed.....
...nauczyłam się handlować jak stara przekupka, żeby do końca
nie oszaleć .... jego niezadowolenie "puchnie", potrafi otwierać
okna i wylewać się po ścianach budynku jak gęsta maź ..... uciec
się nie da, bo i nie ma dokąd .... niezadowolenie często objawia
się bez słów .... "puchnie"  leżąc na kanapie z pilotem w
ręku .... z rzadka pojawia się "miła" odpowiedź na moje pytanie,
z podtekstem: "jak ty mi moja droga tak ja tobie" .....
...formalnie się stara: robi zakupy, coś tam sprzątnie, czasem w
czymś pomoże ... ale nie spotyka się to z należnym mu składaniem
hołdów za wykonanie tych czynności i kiedy "puchnie" zawiesza
działalność ....
...czasem pozwala na coś w rodzaju: odwiążę cię od kaloryfera,
zobacz jaki jestem wspaniałomyślny ..... " zawsze możesz jechać
gdzie chcesz, do jakiejś koleżanki albo gdziekolwiek, ja sobie
tu poradzę" ..... kiedy posmakuję, tej wolności najczęściej po
pewnym czasie wykorzystuje to przeciwko mnie .... bo ja jeżdżę
gdzie chcę, robię co chcę i zostawiam wszystko na jego
głowie ... długo wraca do wydarzeń, o których ja często już nie
pamiętam ..
....jego wyjścia są czymś naturalnym, musi się chłop rozerwać z
kumplami ... szybko o nich zapomina .... kiedy wymieniam
samotnie spędzone wieczory .... o! moi państwo, takiego
zdziwienia nikt z was na twarzy człowieka nie widział ....ale
nie udowodnię, że nie jestem wielbłądem.....
.... lubi egzekwować swoje prawa "nieco zaprawiony" ale wtedy
nawet transakcja wymienna nie wchodzi w grę ... wtedy jest noc
przygód i kilka dni "opuchlizny" i porozumiewania się przez
adwokata : "powiedz matce, że kwiaty trzeba podlać" ........
.... ale tak ogólnie wszystko jest w porządku: nie bije mnie,
bardzo się stara, robi zakupy, włączy pralkę, dorabia jak może,
żeby mi niczego nie brakowało ........

09 lutego 2004   Komentarze (9)
migam
11 lutego 2004 o 07:14
adres był przy pisaniu notki - migam@poczta.interia.pl
martynia
10 lutego 2004 o 21:04
...nawet nie mam ci migam jak odpisać ..... tam u góry jest emilek, może zostaw swoje namiary?....
migam
10 lutego 2004 o 18:11
Zostaw faceta w spokoju. Po prostu odejdź. Nie jego wina że nie jest twoim księciem z bajki, którego sobie wymyśliłaś wychodząc za niego. Każdy człowiek ma swoje zalety i wady. Widzisz tylko (lub prawie tylko) jego wady bo jesteś blisko, a dużą rolę też gra nastawianie. Nie wiem czy wiesz o czym piszę, ale słyszałaś pewnie o tym że komuś powiedzieli że jego kolega śmierdzi, i wszyscy mu na to zwracali uwagę (taki eksperyment psychologiczny) i on w końcu ten smród poczuł. Podobnie jest w tym przypadku. Nie zwodź gościa, mniej odwagę i odejdź, zamiast się uskarżać i naśmiewać. Tobie on nie pasuje, ale gwarantuję Ci że na świecie znajdzie się niejedna dla którego "on" będzie ideałem. Podobnie w twoim przypadku - "tęsknotka" nie jest dla każdej, i dla większości alkohol byłby pierwszą rzeczą która go przekreśla.
klemens
10 lutego 2004 o 12:00
Myślę, że gdybym ja bym był w takiej sytuacji to napisałbym list do tego kogoś, zresztą już mi się to zdarzało :-)) ale u mnie nie wyglądało to tak dramatycznie. Nie wiem, ciągle mi się wydaje, że bardzo dużo, więcej niż się sądzi na ogół, można załatwić dobrą rozmową. Może się mylę... Zresztą sam często tego nie potrafię, niestety.
links
09 lutego 2004 o 22:38
dobry krem na opuchlizne jest. tesknotka sie zwie. serce boli kiedy widze jaka cene placisz aby go miec.
harley
09 lutego 2004 o 13:44
Od opuchlizny lepszy byłby wrzód, byłaby szansa, że pęknie. Opuchlizna schodzi powoli. Cierpliwości.
szatynkaa
09 lutego 2004 o 13:20
aby czas, który mija nie był złym wspomnieniem - tylko jak to zrobić ????
Julietta
09 lutego 2004 o 12:58
Brak mi slow.... to zycie jest... a zreszta lepiej nie mowic...
Muszelka
09 lutego 2004 o 12:46
Czy on znowu "puchnie"?

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi