....ja wszystko rozumiem, czasem coś się może zepsuć ....rozumiem zlośliwość rzeczy martwych ...ale nie w takim momencie! ......od trzech dni nikt nie mógl się do mnie dodzwonić ....nikt ...na żaden z dwóch telefonów! ...... w jednym ktoś niechcący przesunąl malutki guziczek ....a drugi to dluga historia, którą próbuje poznać dyskutując z operatorem ......... i to wszystko wtedy, kiedy czekam na jeden z ważniejszych telefonów w moim życiu ....... idę się zakopać w jakiejś zaspie ....... może zimny oklad uspokoi moje nerwy.......
zakopać w zaspie? martyniu!silne uzaleźnienie od telefonu wyczuwam:) do sądu z tym operatorem! a co!
K_P
15 lutego 2004 o 19:51
No to jeb korek. Juz wiem dlaczego smsy nie dochodzily. Akurat wtedy jak mi sie na pisanie zebralo. A tam, trudno i juz. Ale czasem bez tego jebanego telefonu czlowiek jak bez reki. I patrz co to sie porobilo, nie? Dawniej nawet stacjonarnych nie mieli, maslo robili sami i kurna, na piechote 10 kilosow do pekaesu chodzili i tez zyli. Nie zeby nam sie w dupach poprzewracalo... ;-)
Nie denerwuj się Martyniu, tylko spokój może uratować. I mam nadzieję, że te adresy doszły, wysłałam od razu po odebraniu poczty.
..........
13 lutego 2004 o 19:40
no i co moja słodka, wziąłbym na jakąś kawę albo na jakąś warkę bo lubisz, a ty ciągle taka tajemnicza jesteś i nie dasz się ani poznać lepiej ani zaprosić, na pocieszenie tak...
Tak to bywa w życiu. Trzeba było piz... rzucić w tego operatora tym telefonem ;p to moze by zrozumial ze on ma spelniac jakies zadanie a nie sie obijac
Dodaj komentarz