..........
........zaczynam nienawidzić własnej kobiecości ...bo on widzi we mnie kobietę... a może dlatego, że tylko kobietę widzi, nie szuka we mnie człowieka.... w każdym moim ruchu czy geście doszukuje się podtekstów ... sygnałów, których nie wysyłam ........ w ruchu bioder, w trzymaniu filiżanki .........nawet wtedy, kiedy ściągam bluzkę by przebrać się w wyciągnięty sweter ...............
........kiedyś siedzieliśmy z grupą znajomych w jakieś knajpce ....... uważnie mi się przyglądał by po chwili powiedzieć:” popatrzcie na jej ręce, ten mały palec tylko kobieta potrafi zginać w ten sposób, zatrzymuje go na szklance i podnosi co chwila, facet by tego tak nie zrobił ...od tej chwili nienawidzę swojego małego palca .....
...ja wiem, że to okrutne, ktoś się oburzy, powie jaka to jestem niesprawiedliwa, bo chłopak się stara, mówi tak pięknie i tyle mi pomaga .........ale w sytuacji, kiedy ktoś spokrewniony z kameleonem opowiada takie historie by za chwilę kłamać jak z nut, albo wykrzykiwać “zamknij mordę” ...wydaje się być lepem na muchy, w celu zwabienia ...nawet nie po to by wkleić ofiarę w ten lep ...ale po to tylko, by przykleić ją na chwilę i uwolnić po sztucznym oddychaniu, bo przecież potem może się jeszcze na coś przydać .......
...staram się, więc poruszać tak, by nie wzbudzać niepotrzebnych emocji, by nie spostrzegł tego, czego ja w żaden sposób przekazać nie chcę, a co on nawet wtedy próbuje dostrzec ............ to wszystko budzi jakiś paraliżujący lęk ...nie musi mnie dotykać .. wystarczy wzrok, ograniczający moje poczucie wolności, dający do zrozumienia, że jestem jego własnością ....
Dodaj komentarz