• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

..........

...na miłość składa się wiele składników ...każdy wybiera je sam, wie co dla niego jest najważniejsze .... dla jednego będzie to zaufanie, czułość, pożądanie.... dla innego .... dawanie i branie, tęsknota ...sto różnych rzeczy ..... kiedy odchodzi miłość znika jeden z wymienionych wyżej jej skladników. To tak jak w matematyce, w mnożeniu : możesz mnożyć tysiące ogromnych liczb przez siebie - ale jeśli choć jedna będzie zerem - wynik będzie zawsze taki sam. 0

Ktoś mi to dzisiaj uświadomił....

30 sierpnia 2004   Komentarze (12)
kruk9
31 sierpnia 2004 o 11:38
W miłości mnożenie?! Tylko i wyłącznie, DODAWANIE... jedna osoba plus jedna osoba... A kiedy odchodzi... to przecież odejmowanie. I nasunęło mi się pytanie, czy w miłości wiadomo co jest najważniejsze dla siebie ale i dla tej drugiej, jedynej?...
jola
31 sierpnia 2004 o 11:06
miłość to niewytłumaczalna reakcja chemiczna...jej znik jest równie nieprzewidywalny i niewytłumaczlny jak ona sama...i własnie dlatego jest piękna i ma swoja moc,nie da sie jej kupić za pieniądze,zatrzymać na siłę albo zostawić bo już jej nie chcemy,jest silniejsza niz my,jest silniejsza niż wszystko na tym świecie...i to jest jej urok,choć czasem tak bardzo boli....
InnaM
31 sierpnia 2004 o 10:21
Trafne. Niezwykle trafne. I nie musi odnosić się tylko do miłości.
kobieta zamężna
31 sierpnia 2004 o 09:30
zastanawiam sie czy to nie jest tak, że jeśli odchodzi jeden ze składników zaczyna odchodzić miłość...
Julietta
30 sierpnia 2004 o 23:15
...Nic dodac, nic ujac...
harley
30 sierpnia 2004 o 22:53
Takie jedno małe zero, powiadasz i cała reszta idzie w niwecz? Zero to niebezpieczna cyfra. Chyba się jej boję... Poszukałabym jej w tym \"moim/nie moim\" działaniu, ale nie mam wszystkich danych. Na nic takie szukanie.
moje_tzw_zycie
30 sierpnia 2004 o 20:38
Podoba mi sie to porownanie...Pozdrawiam
.......
30 sierpnia 2004 o 20:30
nie zawsze się z tobą zgadzam,ale zawsze spowodujesz, że myślę o tobie, o tym co napisałaś przez jakiś czas potem jeszcze...
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
30 sierpnia 2004 o 19:06
milosc jest jednoczesnie trudna i piekna...
solei
30 sierpnia 2004 o 19:03
myślę i myślę i nie wiem - jak zwykle tu u Ciebie :-)
jasna_dziewczynka
30 sierpnia 2004 o 18:31
to tak jak z nieskończonością - jakby popatrzeć trochę z boku to tylko przewrócona ósemka. a jak ma się ósemka do nieskończoności? nijak. i tak może się okazać, że coś co było dla nas nieskończenie cudowne [piękna, wspaniałe itd itp] jest tylko zwykłą, przewróconą ósemką.
Fanaberka
30 sierpnia 2004 o 18:27
zastanawiam się, czy tu na pewno stosuje się mnożenie, może dodawanie, kurcze, to dużo bezpieczniejsze...

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi