.........
…jak wszyscy najważniejsi mężczyźni w moim życiu pojawił się jesienią … napisał wtedy, że już dawno powinien, że czyta, że od zawsze …że odwagi nie miał …. z każdym listem pokazywał mi siebie i odkrywał we mnie to co było dla mnie nie poznane …. zadomowiony w swoim świecie prowadził przez ten świat za rękę … wrażliwy niespotykanie, słyszący każde moje westchnienie przez ekran komputera ….. odgadujący nastroje …. pocieszał, wspierał, martwił się kiedy nie dbałam o siebie dość dobrze … i myślał o mnie … myślał kiedy mył podłogę w łazience i kiedy siedział po drugiej stronie …. i kiedy jechał samochodem ..i kiedy szykował świąteczną przesyłkę …. Podał mi numer listu przewozowego, numer telefonu kuriera i adres strony gdzie można śledzić przesyłkę … tylko po co? Sam wszystkiego dopilnował …. od rana dzwonił, żebym kłopotów nie miała …żeby na czas dotarło …. I nigdy wcześniej nie czułam się tak bezpiecznie i nigdy wcześniej nie byłam tak pewna, że wszystko będzie dobrze ….
…. Przesyłkę otwierałam z drżącym sercem zaskoczona jej wielkością … to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania …. Nie jestem pewna czy najlepsza przyjaciólka poruszyłaby tak każda strunę gitary mojego serca … nie umiem opisać tego co tam znalazłam …. mnóstwo różnych rzeczy … rozmawialiśmy o pachnących suszkach i o aniołach … i makaron był kolorowy w kształcie choinek i gwiazdek …. I filmy nagrane których zobaczyć nie mogłam … i czekoladki i bombka przez niego malowana …. i kartka własnoręcznie wykonana …opłatek i tysiąc różnych cudnych rzeczy zapakowanych w kartoniki z aniołami …i płyta Czyżykiewicza …. I piosenka na płycie ….
„Życie na niwie niezbyt prawdziwej ostry dla serca wikt….
z wierszy przeważnie bardzo poważny ckliwy tren
znów szron na szybie a ja tym tkliwiej
zaśpiewać tobie chcę
że:
Bywam sam na sam
z tobą bo tylko ciebie mam
dla której wszystko i nic
której oczu i lic chociaż tęsknię nigdy więcej
bywam sam na sam
i to mój wierny fart
i mówią o nim linie na dłoni śpiewa wiatr.
Jakoś nie wyszło ze złotą rybką
czas nie chciał dla mnie stanąć
i można błysnąć tu złotą myślą lecz woli milczeć Amor
szukałem przecież po całym świecie siódmego nieba
dziś dawnym echem z dna swoich piekieł
chcę ci zaśpiewać
że:
Bywam sam na sam...
Było co było zdarzeń zawiłość
magicznych spięć szarada
na taką miłość tak się złożyło że tak się właśnie składa
jedną nadzieję mam że się śmiejesz gdy proszę przebacz
i że mój Boże na twojej drodze
stanę by już nie śpiewać
że:
Bywam sam na sam... „
Dodaj komentarz