• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.......

…..na podwórku biegał biały pies, merdał ogonem kiedy otwierałam furtkę …drugi przy budzie szczekał okrutnie, czemu wcale się nie dziwiłam …tak wychowany i nauczony przecież ….

…..wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna wyszedł przed dom, tu wszyscy wychodzą na powitanie innych i odprowadzają potem aż za furtkę …. znam ten zwyczaj … moi dziadkowie zawsze tak robili … nie wypadało tylko zamknąć za kimś drzwi i powiedzieć do widzenia ….

… zaprosił mnie do domu … biednie ale bardzo czysto …  nastoletnie dziewczynki i trzech małych chłopców, najmniejszy półroczny  ….  zasiedli do jedzenia zupy pomidorowej, zamieniając miseczki, które mama pomyliła stawiając  na stole ….

… przez ponad godzinę naszej rozmowy ojciec trzymał na kolanach najmłodsze „szczęście”, spontanicznie całując je w główkę, rączkę, policzek …. miał śrutować coś w stodole ale skoro przyszłam ….”zdążę kochana pani” powiedział z szerokim uśmiechem …..

…dzieci otoczyły mnie wianuszkiem, bardzo grzeczne i schludnie ubrane …. raz tylko jeden drugiemu zburzył domek z klocków i tamten się rozpłakał …. cała pozostała siódemka  natychmiast zareagowała na sytuację … tak jakby mnie tam nie było … tłumaczyli, głaskali po głowie ….

….długo po tym, jak zakończyłam swoje obowiązki rozmawiałam z tymi ludźmi … żyją z zasiłku i z tego co sobie „przychowają” …z tego co urośnie w polu czy ogródku … nie ma szans na pracę, jakąkolwiek  

..kupiłam od nich jajka … miałam jeszcze trochę w lodówce ale nie zaszkodzi mieć więcej …

…zapytałam: „jak Państwo żyjecie, jak dajecie sobie radę?” ….”kochamy się” powiedział mężczyzna  i czule ogarnął wzrokiem żonę i całą gromadkę …. ucałował w główkę siedzące na kolanach niemowlę ….

… i bardziej szczerych słów nie słyszałam już dawno … i piękniej nikt nikomu nie wyznał miłości … tak bez skrępowania powiedział :”kochamy się” i nie o „robienie dzieci” tu chodziło, w tej biedzie ….  jakby to powiedział nie jeden wykształcony „miastowy” … ale miłość, o której on tak pięknie mówić umiał i tak ją wyrażać, że kiedy stamtąd wyszłam odprowadzona do drogi …. natychmiast chciałam napisać….

 

10 stycznia 2005   Komentarze (10)
heartland
13 stycznia 2005 o 09:53
z psami to lepiej uważać ;-)
Hanna
11 stycznia 2005 o 17:08
Są jeszcze ludzie szczęsliwi.Ale trzeba ich poszukać....Szkoda
Julietta
11 stycznia 2005 o 13:23
:)
kobieta zamężna
11 stycznia 2005 o 07:43
a znich najważniejsza jest miłość... w całej tej pogoni za życiem warto czasem przystanąć...
kruk9
11 stycznia 2005 o 07:41
Tak, to są radości naszej pracy...o wszystkim innym, w takich chwilach się zapomina...
serducho
11 stycznia 2005 o 02:19
i jak tu nie wierzyc w Milosc???!!!
y
11 stycznia 2005 o 00:57
Czyta się jakby to był jeden z tych snów.
InnaM
10 stycznia 2005 o 21:53
Szczerze mówiąc, przestawałam powoli wierzyć, że istnieją szczęśliwe rodziny... Dobrze, że to napisałaś.
solei
10 stycznia 2005 o 21:34
Warto widzieć, by wiedzieć, jeśli tylko przez oglądanie możemy w to uwierzyć. Tylko nie wiem czy to oglądanie sprawia większą radość czy ból
harley
10 stycznia 2005 o 21:30
To są chwile, dla których warto żyć.

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi