.............
…..ograniczona do widzenia tego co chcę zobaczyć, z celem na horyzoncie maszeruję nie zauważając, że mijam piękne krajobrazy …. celowo, żeby się nie przyzwyczajać? … bo może chciałabym zostać …. czy w instynkcie samozachowawczym, w samoobronie widzę jak koń pędzący w stadzie? ….
… to chyba jak mechanizm wzrokowego wypierania … żeby nie bolało …
….z pamięcią jest trudniej , koduje każdy mijany listek na drzewie, każdą kroplę rosy, każdego przechodnia ……. potem odtwarza ............. nie da się tak jak z pierwszym pocałunkiem …. …przecałowałam się całe „Schody do nieba” Led Zeppelin a pamiętam z tego wszystkiego tylko muzykę ….
…plączę się i sama siebie oszukuję ….
Dodaj komentarz