• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

...............

… tak się czuję jakby mi brakowało powietrza …. jakbym na wdechu żyła  … słowa trudno wtedy wypowiadać …. głowa zaczyna boleć …i jakiś lęk się pojawia …. że za chwilę, za moment zacznie nam brakować tego co niezauważalne  a tak ważne bardzo … jakbym nie miała siły żeby wpędzić w rozruch maszynę, która podtrzyma przy życiu moje serce … taka bezradność będąca więźniem czegoś, co nie jest ode mnie zależne …. taki strażnik tego powietrza, krzyczący: siedź cicho i czekaj, może łaskawie dam coś więcej ….

….. kupiłam sobie żel pod prysznic i nową szczotkę do włosów ……. świeczki, które miały lawendowo pachnieć a pachną jak mydło …. kadzidełka o zapachu opium …… zrobiłam sałatkę i obcięłam spodnie na następne lato …..  teraz się wykąpię i pójdę spać …. a rano wstanę, umyję zęby, włączę radio, zaparzę kawę ……  i zimną dłonią pogłaszczę psa … na wdechu ….

...gdzie szukać sensu?.....

 

07 września 2005   Komentarze (8)
jasna_dziewczynka
08 września 2005 o 21:28
zauważyłaś, że w tym roku wrzesień pachnie cieplej i szybciej?
InnaM
08 września 2005 o 10:15
Co chciałam napisać, zostało już napisane.
kobieta zamężna
08 września 2005 o 08:54
Oddam Ci swój poranek - zerwiesz się z łóżka, nie zdążysz umyć zębów, nic nie zdążysz umyć :) wciagniesz spodnie na tyłek, wyrywajacemu się malcowi włożysz skarpetki na nogi, które on i tak z krzykiem zdejmie, potem włozysz je jeszcze raz, w biegu zawiążesz adidasy, zamkniesz drzwi, ale i tak będziesz sie pół dnia zastanawiać czy faktycznie w ferworze walki je zamknełaś, pociągając malca, który lubi chodzic własnymi drogami zahaczysz o przedszkole. Szybki buziak, ukłucie, kiedy się zapyta - mamo dlaczego codziennie musisz chodzic do pracy? i pędem na przystanek. Ale jazda!! zdążyłaś ;) Sens zawsze się znajdzie :)
bourricot
08 września 2005 o 08:21
z tymi spodniami to nie wiem, rozciągnęły się od upałów czy planujesz być krótsza w przyszłym sezonie... a rano, jak już te zęby i kawę, to napisz kolejną notkę tuszującą dla mniej wnikliwych, np. o męskiej powtarzalności i pogłaskaj psa pod włos, będzie zadowolony...
hauser
08 września 2005 o 07:08
Dokładnie. TO właśnie jest sens.
mateut
08 września 2005 o 01:42
naprawdę obcięłaś spodnie na nastęne lato?...:)
harley
08 września 2005 o 00:42
Nie szukać. Sensem jest choćby to wszystko co napisałaś i to, że piszesz.
ERRAD
07 września 2005 o 22:55
\"Po każdym triumfie i po każdej klęsce
świt nas zastaje w dwóch pozach:
jednych w obozie zwycięzców,
drugich w zwycięzcy obozach\"
- Nie daj się! To minie...

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi