• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.................

...czas odmierzany krokami na schodach .... dźwiękiem otwieranej puszki piwa ...

... lęk taki, o którym opowiedzieć trudno ... bo jakby nikt wcześniej słów odpowiednich nie wymyślił... inność tak swojska i znana ....w potarganych włosach, na mokrym policzku, na poduszce  ... energię zjada jak kuchenka mikrofalowa .... głos odbiera .... w odrętwieniu tylko wilgotną dłoń o dłoń pocieram ....... i jakby przyrzekam, że dalej nie pozwolę i już się jakby cieszę na to po końcu ... i jakby usypiam zmęczona bez nadziei  .... horyzont mojego życia zamknięty ....

- pierdolić to wszystko – powiedział dziś sąsiad – mam co zapalić, za co lufę walnąć, szkoda zdrowia kochana, jak ja bym miał się tak wszystkim przejmować to bym siwy chodził ... w dupie ich mam ... niech rządzą Lepery z tymi kmiotami ....

 

........ może to ze mną coś nie tak .............. może czepiam się życia ........

 

 

05 maja 2006   Komentarze (5)
rebeliantka
08 maja 2006 o 23:51
podpisuję się pod mruczanka!!!!
Mruczanka
08 maja 2006 o 10:40
moze sasiad to jest taki mniszek zwyczajny, a Ty z pewnoscia jestes fio£kiem alpejskim.
zielone.okulary
05 maja 2006 o 20:42
horyzont zamknięty... czasami wystarczy kilka koroków w przód by zobaczyć jak horyzont porusza się z nami... jak zmieniają sie perspektywy... lub poczekaż aż minie noc by zauważyć drogi, niewidoczne dotąd w ciemności...
pia
05 maja 2006 o 20:20
lubię Twojego sąsiada i Twoje pisanie lubię bardzo...:)a piwo wolę z butelki, albo z beczki;)i hmm...trzeba się go (życia) czepiać, bo skąd wiedziałoby, że czegoś jeszcze od niego oczekujemy? ;)

calaja
05 maja 2006 o 16:03
czasem chcialabym miec takie podejscie jak Twoj sasiad, ale chyba bym do niczego w zyciu nie doszla.

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi