...........
...marzyć należy z naiwnością dziecka ... o tym list dziś pisałam .... należy marzyć nawet o tym, co wydaje nam się nierealne ... bo podobno te marzenia najczęściej się spełniają ........ bo o tym, co wydaje nam się prawdopodobne i możliwe do spełnienia marzymy jakby z większym drżeniem serca i bardziej boimy się, że może nam się nie spełnić ...
......o tym co mało realne, marzymy z przymrużeniem oka i mniej w nas niepokoju i lęku przed niespełnieniem, który zakłóca dobrą energię marzeń ... bo aby się spełniło, trzeba marzyć bez tego lęku, że może się nie spełnić ...... bez tej wiary „nie do końca” ...
..... jak to było z tymi ludźmi modlącymi się o deszcz? ... szła chyba wioska cała gdzieś tam modlić się ... i tylko dzieci wzięły ze sobą parasol ... bo w ich rozumowaniu ... jak będą wracać po tej modlitwie to zmokną ... bo przecież o deszcz modlić się idą .... i dla nich to właśnie Bóg zesłał deszcz ... nie dla dorosłych, którzy o parasolu nie pomyśleli .....
....albo też mniej marzymy o tym co bardziej realne, bo jakby bliższe nam się wydaje i mniej czasu na marzenia poświęcamy ....... a intensywniej o tym, co trudniejsze do spełnienia i bardziej odległe, dlatego się spełnia .... ? Sama nie wiem ....
Dodaj komentarz