• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

..............

„Zarówno pesymista jak i optymista muszą umrzeć, ale każdy z nich inaczej korzystał z życia.” – zasłyszane przed chwilą ...

A kilka dni temu : „czym się różni pesymista od optymisty? Pesymista patrząc na cmentarz widzi same krzyże a optymista same plusy.” I nie traktuję, tego jako dowcipu, wystarczy się głębiej zastanowić.....

Basia (napisałam tu wcześniej prawdziwe imię, ale zmieniłam, ponieważ jest zbyt charakterystyczne) jest wiecznie szczęśliwa, nawet jeśli coś dzieje się nie po jej myśli to tak sobie wszystko wytłumaczy, że „nie ma się co martwić”. A życie miała niełatwe. W krótkim czasie śmierć ojca, ciężka operacja na serce dziecka. Wcześniej przed samym ślubem zostawił ją mężczyzna ... dzięki Bogu poznała innego, który okazał się bardziej właściwy. Siostra związała się z gangsterem i miała niezłe piekło ... koniec końców cała rodzina włóczyła się latami po sądach. No długo bym mogła opowiadać ...

Ale Basia jest zawsze uśmiechnięta, na wszystko ma czas, pracuje, ma dwoje dzieci, w mieszkaniu lustereczko (pojęcia nie mam kiedy sprząta) i zawsze ma czas żeby wpaść do kogoś na kawę, pójść na festyn, na spacer, na wyprzedaż ....

„...a w dupie to mam, co zmienię jak się będę martwić? Wrzodów się nabawię. Martwić się będę jak już będę wiedziała, że jest już tak źle, że gorzej być nie może” Tylko, że nigdy nie wie czy to już i się nie martwi;)

Faktem jest, że Basia jest prostą kobietą (nie doszukiwać się proszę  negatywnego zabarwienia). Nie ma zbyt skomplikowanego życia psychicznego, nie rozważa, nie rozmyśla, nie kombinuje co by było gdyby i wszystkim się cieszy. Słowo daję. Rano robi kawę i mówi: jak ja lubię, tak sobie kawusię zrobić z mlekiem, usiąść wygodnie i popatrzeć w TV ..... dobrze, że pada, bo już za sucho było, niech zboże rośnie ....  jak tak gorąco to ja na lody lubię iść z dziećmi .... sąsiad mnie zalał, i dobrze bo już czas na malowanie był ....

Po każdym z nią spotkaniu widzę jak sama sobie komplikuję życie. Siedzę i myślę, przez całe życie mam coś do przemyślenia, chyba nawet większy jest ten mój świat w głowie niż ten rzeczywisty ...to znaczy więcej się w nim dzieje .... i zadaję sobie pytanie co lepsze? ... bo prostota, o której wspominałam pozbawia ją wielu wzruszeń .... ale jak spokojnie pozwala żyć....

Podobno 90 procent rzeczy, o które się martwimy nigdy się nie wydarza. Basia musi o tym doskonale wiedzieć..... A seks działa przeciwbólowo, powiedział właśnie Starowicz;)

 
06 września 2007   Komentarze (11)
martynia  
sang-froid
10 września 2007 o 21:55
Przeciwbólowo powiadasz? Jeśli w ramach cięć na służbę zdrowia władza nakaże bzykać zamiast podawać medykamenty, jestem pierwszy na kursie sanitariusza!
serducho
10 września 2007 o 05:03
a ja nie wiem czy pozbawia ja wzruszen... gdyby znala oba "sposoby zycia" to moze by i ja pozbawiala... prostota ma swoje chwile wzruszen... nie nam oceniac ktore piekniejsze :)

a pierwsze skojarzenie: polyanna :)
iwcia-iwon
08 września 2007 o 08:11
siła ludzkości w różnorodności!
secretgarden
06 września 2007 o 22:04
W Biblii gdzieś kiedyś wyczytałam, że lepiej jest być głupim i nieukiem, niż mieć wiedzę. Bo głupcy nie mają problemów albo nie zdają sobie z nich sprawy. Coś w tym jest, bo im jestem starsza i wiem więcej, to jakoś tak wszystko się bardziej komplikuje.
Eric
06 września 2007 o 21:17
wiesz... ja taki nie jestem, martwię się o 1000 spraw, a najlepsze jest to, że denerwuje mnie u innych takie zamartwianie się bez powodu ;)
harley
06 września 2007 o 15:27
Starowicz prochu nie odkrył ;)
I przeciwgorączkowo też działa.
innam
06 września 2007 o 11:13
Czasem bardzo chciałabym umieć myśleć w ten sposób. Brakuje pozytywnych ludzi na tym świecie :)
totylko-ja
06 września 2007 o 10:49
...przydałby mi się ktoś taki, być może zaraziłby mnie tym swoim optymizmem i trzeżwym spojrzeniem na świat... :)
aviastra
06 września 2007 o 10:48
Tak, każdy widzi tak, jak mu w duszy gra. W blogach też.
wu-zet
06 września 2007 o 10:43
o, takiej właśnie notki dziś szukalam. i znalazłam ją do kawy. kawa nie zdążyła się wypić. ba! nawet rozlać się nie zdążyła, a notka przeczytana. dlaczego tak krótko? tak dobrze zadziałało, a tak mało! martynia, to odbry poczatek na książkę. taką bym dziś wybrała.
kawa by wystygła.

pozdrawiam.
Malena_Niski
06 września 2007 o 10:36
z jednej strony latwiej zyc jak Ona ..

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi