.....
...widziałam ją już zanim wysiadłam z pociągu ... patrzyła w przeciwnym kierunku wypatrując mnie .... w pewnym momencie miałam ochotę się wycofać, bo poczułam się dodatkowym ciężarem ... w tych grochach i z bandamką wyglądała jak nastolatka .... już po kilku słowach zauważyła, że od naszego ostatniego spotkania wiele się we mnie zmieniło ... wiedzieć o tym a zobaczyć to, to zupełnie co innego ....
...wielką mam nadzieję, że następnym razem to ja przyniosę jej tosty do łóżka, pójdziemy w miasto i wypijemy za nasze szczęście .... kochana moja Harley - pomyślałam jak już siedziałam w przedziale pociągu wracając do domu ... cieszę się z tego spotkania choć to cieszę można by w cudzysłów włożyć ... albo innego użyć słowa ... ale obie rozumiemy to i bez żadnego słowa ....
...chciałam jeszcze napisać o kierowniczce pociągu, która z wielką pasją wykonywała swoją pracę ...ale za bardzo trzęsą mi się ręce ....
pozdrawiam
Wiesz, że to minie.
Dodaj komentarz