...........
....jakiś jesienny marazm wkradł się na blogi .... Agatka Iwci trochę go rozjaśniła tylko ... jak w pogodzie jest .... smutno, szaro, ciągle ciemno ...
...niektóre jesienie rozjaśniało mi kochanie ... bo najważniejsi mężczyźni mojego życia pojawiali się właśnie jesienią .... wtedy i deszcz lubiłam i ciemne poranki jakoś specjalnie mi nie przeszkadzały ... bo miałam do kogo biec przez ten deszcz ....
... S. zawsze chował moją rękę do kieszeni swojej kurtki ... tak mi się wczoraj przypomniało, kiedy szłam za parą pewną i on właśnie tak zrobił ....
...zimę, za którą nie przepadam też łatwiej znoszę wtedy ... zimą zawsze marznę, bez względu na to jak się ubiorę ... ale pamiętam taki dzień ... miał ochotę na rosół ... więc poszłam sobie do sklepu ... było takie ciemne popołudnie, mróz, sypał śnieg ... ulice rozjaśnione przez sklepowe wystawy .... i tak sobie szłam raźnie, chyba nawet podśpiewując w myślach i tak mi było dobrze i spokojnie ... i było mi ciepło .... w sklepie szukałam odpowiedniego kurczaka, włoszczyzny ... a potem pachniał ten rosół ...
... pamiętam inną jesień pełną listów .... pamiętam świąteczną paczkę, którą przyniósł kurier ... i bombkę i makaron w kształcie choinek ....
... pamiętam jesień pełną zdjęć ... wspomnień i wyznań ....
... a dziś myślę tylko o tym jakie trudne dni przede mną i wyjazd ważny i pracy mnóstwo ... i o tym, że zmarznę w krótkiej drodze między parkingiem a klatką ... bez względu na to, jak się ubiorę ....
Wpadnij do mnie....
A zimno jak było, tak jest.
Kawa pomaga na marznięcie.
dobra kawa i czyjas ciepla reka na ramieniu i najgorsze mrozy zdaja sie niczym ;).
Dodaj komentarz