• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.......

...było tak ...  ... zdrowy rozsądek kazał zamknąć drzwi ... jego zdrowy rozsądek ... ja mam go znacznie mniej ....

... i przysłał życzenia ....

„kupowałem ostatnio taki sam makaron...
w choinki i gwiazdki...
kolorowy...
podnosiłem ostatnio leżącego przy łóżku misia ....
nadal mówię do wszystkich psów na osiedlu...
nie tylko ostatnio...
i może znów będę w niedzielę malował bombkę...
jesteś w drobiazgach...
nawet kiedy nie ma Cię w sieci...”

 

... wtedy napisałam, że najbardziej mi go brakuje właśnie wtedy, kiedy się odzywa .... bo gdy milczał tęskniłam jakoś inaczej, spokojniej ....

... i znowu jego zdrowy rozsądek powiedział .... „dlatego lepiej się nie odzywać”....

... do końca życia święta będą mi się  z nim kojarzyć ... nie tak jak zapach pomarańczy czy świerku .... jak ? może kiedyś będę potrafiła odpowiedzieć sobie na to pytanie  ... zawsze będzie wracał .....

22 grudnia 2007   Komentarze (6)
martynia  
Eric
23 grudnia 2007 o 00:09
ale ludzie są złaknieni Twoich wpisów, a Ty im tak tego życiodajnego miodu skąpisz.

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, jedno z prawdziwszych powiedzeń.
banshee
22 grudnia 2007 o 17:53
w święta chciałoby się tak bliżej... tęskno...
mama-i-ja
22 grudnia 2007 o 15:51
to odezwanie burzy nasz spokój i poukładany świat, ale często mimo wszystko sprawia nam ogromną przyjemność... tak sobie myślę ;)
Malenka
22 grudnia 2007 o 15:39
nie znam calej histori od poczatku:( czy chodzi o Tesknotke martyniu? :( dziekuje za zyczenia... ja nie moge pisac na moim blogu:( nie moge sie zalogowac pisalam interweniowalam i nic narazie blog nie zyje:(
joka
22 grudnia 2007 o 15:23
poleciała mi łza... jestem w podobnym nastroju mimo, ze minęło już kilka lat.. ostatni kontakt sms 2 lata temu.. wszystko ożyło, znalazłam go w necie, jego nowe foty..

bez względu na wszystko jaki był i co robił.. kochałam go i kochać bedę, ale już sentymentalnie..

jednak wierze, ze gdyby mnie teraz gdzieś porwał, bylibyśmy szczęśliwi..
Martyna
22 grudnia 2007 o 12:13
Tak to jest niestety. Bardziej boli kiedy ten ktoś niby jest i niby się odzywa, ale nie jest z nami do końca. Bo kiedy go nie ma w ogóle, kiedy milczy, łatwiej jest się z jego brakiem pogodzić. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi