• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

...............

... takie mam wrażenie ostatnio jakby coś wisiało w powietrzu ... jakby miało się coś wydarzyć ... niczego specjalnego nie planuję a emocje we mnie jakbym miała co najmniej rozdziewiczyć jakiegoś przystojnego młodzieńca ...;)
...tak sobie czytam dla przykładu a tu nagle ten przypływ ... i pachnie coś wkoło ...
...bo jeśli o zapachy chodzi ... to mnie nawet miasta inaczej pachną ... mogliby mnie zawieźć z zamkniętymi oczami do tych co wcześniej byłam i wiedziałabym gdzie jestem .... i sytuacje też mi pachną i ja sobie pachnę inaczej w zależności od stanu ducha ... dziś czuję zapach jabłek zielonych i świeżo upranej bielizny ... jakoś tak można by to określić ...


a odnośnie rozdziewiczania i jabłek zielonych to taki mi się cytat przypomniał, dialog właściwie...oczywiście jeden z ulubionych;) ale za nic nie pamiętam skąd go pamiętam ...;)
- nie wiem jak to powiedzieć... pragnę Cię
- mam 30 lat, dlaczego nie poprosisz młodszej?
- jakby to powiedzieć ... jeszcze nigdy nie jadłem tego jabłka, nie chciałbym trafić na zielone...

30 stycznia 2008   Komentarze (18)
martynia  
popielatka
03 lutego 2008 o 19:25
Nie lubię zielonych jabłek, za soczyste, zęby bolą............
heartland
02 lutego 2008 o 21:18
Abra Silver. Kiedy zaczynam czuć nieokreślone zapachy podejrzliwie zbliżam się z nim do lodówki.
InnaM
02 lutego 2008 o 20:24
Hehehehe, cytat z końca dobry :D
pesta
01 lutego 2008 o 21:03
pierwszy raz tu jestem. po nitce zwanej rebeliantką ;) modę podzielić się z Tobą zapachem? ... skoro nie odpowiadasz, to pewnie tak :) a pachnie mi hiacyntem, co to go kupiłam dwa dni temu - rozkwintął. i pachnie proszkiem do prania, i jeszcze sokiem pomarańczowym. wódka w soku nie pachnie. pachnie oliwkowy kolor w misce. tęsknię za zapachem wiosny, teraz sobie przypomniałam. pozdrawiam. wracać będę tu
martynia
31 stycznia 2008 o 18:48
... nie wiem czy to dobrze czy źle ... chyba raczej dobrze ...pytałam bo ciekawa byłam tego Twojego kochania ...chciałam wiedzieć ... hmmm ...brzydko zabrzmi ... na ile dojrzała jest ta Twoja miłość....
egg33
31 stycznia 2008 o 18:39
To Ty pytalas sie ile mam lat? Moge odpowiedziec - mam 21 lat =) A to dobrze czy zle?
broku-piotrek
31 stycznia 2008 o 14:14
zamyśliłem się i uśmiałem :)
azja
31 stycznia 2008 o 13:58
To ja mam troszkę inaczej.. A może wszystko jednocześnie? Żyję jakbym czekała aż się zacznie dopiero.. Co? Nie mam pojęcia, a wypadałoby wiedzieć skoro już tez nie jestem "zielone" :) Ratunku, jak odczuwać
tu i teraz??!;)
martynia
31 stycznia 2008 o 11:58
..problem właśnie w tym, że często tez mam takie wrażenie jakby wszystko najlepsze było już za mną ... jest jednak nadzieja, że wynika to z niewiedzy- co to jest to najlepsze;) ... podobno oczekiwanie jest piękniejsze od spełnienia ...i tego też trzeba się trzymać;) ... a z tym pisaniem to ciężko jest ... więcej ostatnio opowiadam sama sobie ...w głowie ... i nie jestem pewna czy się to nadaje na tę stronę ... pozdrawiam serdecznie:)....
Martyna
31 stycznia 2008 o 11:47
Wiesz Martyniu- Ty zawsze pachniałas tymi jabłkami ( odkąd Cię czytam). I zazdroszczę Ci tego zapachu, tej niepewności i w końcu tego, że masz o czym pisać. Że jesteś, jest zapach, jest coś, czego jeszcze nie doświadczyłas i do czego dążysz. Ja mam wrażenie, że przezyłam juz wszystko.... Pisz Martyniu, bo złapałam się na tm, że wstaje po to, aby przeczytac... Dzięki... Wielkie dzieki
cyniczna
31 stycznia 2008 o 11:02
Co u mnie pachnie? Niestety nie pachnie jabłkami :( Śmierdzi raczej opalaną farbą :/ Od owego smrodu trzeci dzień mnie głowa boli!!!!
azja
31 stycznia 2008 o 09:52
Spotkałam Cię dopiero dziś. I nastój mam podobny, tylko zamiast jabłek.. mandarynki;)
sang-froid
31 stycznia 2008 o 08:46
Zapach zielonych jabłek i upranych gaci w styczniu? Czyli to nie będzie żadne polskie miasto?
harley
31 stycznia 2008 o 00:43
Że niby zielone są kwaśne? Przejrzałe jabłka też kwaśnieją. Zielone są chociaż twarde i soczyste, świeże.
iwcia-iwon
30 stycznia 2008 o 22:10
no młodzieńcy miejcie się na baczności! martynia nadchodzi:)
Eric
30 stycznia 2008 o 20:42
uśmiałem się ;)
aanita
30 stycznia 2008 o 19:11
:)
rebeliantka
30 stycznia 2008 o 19:03
hmmmmmmmm.... zamyśliłam się..... coś w tym jest na pewno....

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi