.......
...między jednym a drugim łykiem coli podniósł głowę i spojrzał mi w oczy... "spotykaj się ze mną ...proszę" ...
...omal się nie udusiłam... bo nie spodziewałam się tego ani w tym czasie ani w tym miejscu ani od tego człowieka ... nie w tym czasie w sensie, że tego dnia ale i w tym okresie mojego życia ...
...obawiam się, że nie jestem gotowa na takie hocki klocki i czuję się jak wystraszona gówniara ...a on mnie na koniec pocałował w policzek ... jak swoją .....
tfu...sie plączę.....
Dario, skąd te wnioski? przecież mnie nie znasz. A poza tym mam wrażenie, że mnie prowokujesz;)
Dodaj komentarz