........
.... kiedy wspominam dzieciństwo widzę dom mojej babci na mazurskiej wsi ... mimo, że spędzalam tam tylko wakacje, nie pamiętam zbyt wiele z pozostalych miesięcy w roku, dzieciństwo to babcia ...... zawsze uśmiechnięta, ciepla, kochana ..... pamiętam jak śpiewala, jak zaplatala mi warkocza, pamiętam smak pieczonego chleba ze szczypiorem z ogródka, jajka na miekko codzień rano i czerwonego barszczu w każdy piątek ....uwielbialam siadać przy kaflowej kuchni i patrzeć na trzaskające drewienka.... każdego wieczora babcia opowiadala mi różne dziwne historie, wpatrzona w nią swoimi dużymi oczami wierzylam w każde jej slowo .... dziś wiem, że żadna z nich nie byla prawdziwa ...:))) ...... pamiętam jak biegalam po ląkach, po zbożu, pamiętam jak pachniala maciejka w ogródku i jak pięknie zachodzilo slońce ..... nigdy i nigdzie nie czulam się taka wolna i taka bezpieczna .......
.... dziś jest taki dzień, że oddalabym wszystko aby znaleĄć się tam choć przez chwilę .....chcę jeszcze raz popatrzeć na ogień w kaflowej kuchni i poczuć zapach babcinego fartucha........
Dodaj komentarz