............
- moja dusza tego nie wytrzyma - odpowiedziałam niby żartem.
...niby bo tak miało brzmieć a tak naprawdę to aż mnie coś w środku ścisnęło ... ostrzegałam go przed angażowaniem się, mówiłam, że to układ ... on mnie coś daje a ja jemu ... że nie będzie trwało wiecznie ...tymczasem to chyba mnie zaczyna bardziej zależeć ...on jakby przyjął to do wiadomości i się nie wychyla ...albo dobrze udaje....
...nigdy przy nikim nie czułam się tak dobrze ...z nikim mi się tak nie rozmawiało ... nikt tak nie czytał w moich myślach ... i mówi zawsze to co właśnie chcę usłyszeć ....
Kuźwa, smutne jest to, że zawsze się musi coś "pieprzyć".
Dodaj komentarz