................
- Przywiozę Ci trochę słońca, sam też będę bardziej apetyczny, jak brzoskwinka.
- Ale najpierw zabierzesz mi je wyjeżdżając....
Będę tęsknić jak jasna cholera, nie ma co się oszukiwać. Za wszystkim. Bo wiem, że nie będzie telefonów, bo minuta to 10 zł. Smsy tylko nam pozostaną. Listy, jeśli znajdzie w tej dziczy dostęp do internetu.
Jak ta głupia szukam na sobie jego zapachu, wącham miejsca gdzie mnie dotykał, głaskam dłonią swoją dłoń bo tam była jego chwilę temu ... dziś nawet sama siebie pocałowałam w rękę ... przyłożyłam usta tam gdzie były jego...
.... a teraz siedzę i myślę ... i cieszę się, że wyjazd przesunął się o tydzień ... tydzień, w którym jednego dnia i przez jedną noc może będę mogła przy nim zasnąć ... jeść z nim znowu lody, śmiać się szczerze jak rzadko ... słuchać jego płyt, bawić się z jego psem i pozwalać mu na jego fanaberie ...jak nazywa przenoszenie mnie do nieba... i kurde aż mi się płakać chce....
tomaszowo mi strasznie. chujowizna, jednym słowem. Martyniu, wycieram gile wef swój sweterek, psia mać.
oby szybko zleciało.
Dodaj komentarz