....byl kiedyś taki dzień ...najgorszy w moim dotychczasowym życiu ..... ty wiesz najlepiej jaki to byl dzień ...... padal drobny deszcz ...taki co to nie wiadomo czy rozkladać parasolkę czy zrobić dobrze swojej cerze ...... pamiętam każdą chwilą, każdy gest, każde slowo .... mówileś a slowa wbijaly się jak igly, sluchalam i nie wierzylam w to co slyszę .... zastanawialam się czy to przypadkiem nie jest jakiś zly sen ...... pamiętam każdą kroplę deszczu na twojej twarzy, pamiętam jak zakryleś twarz rękoma i podparty o lokcie milczaleś ...... potem wstaleś, wziąleś mnie za rękę i zaprowadzileś do domu ....... tam już zostalam na dlugie tygodnie ...... dzisiaj Cranberis ..... dobranoc ......
Możesz wierzyć lub nie, ale byłem uczestnikiem bardzo podobnej rozmowy, więc wiem co czujesz. Tylko, że we mnie igły wbijał wuefista z podstawówki, gdy oznajmiał mi, że nie załapałem się do drużyny "małych pływaków"... i nawet nie zaprowadził mnie do domu ani nie wziął za rękę... co właściwie jak najbardziej mi odpowiadało... chlip chlip...
Dodaj komentarz