........
...zawsze po spotkaniu z nim nie pamiętam drogi ...jadę jak ślepa, na pamięć ... zatopiona we wspomnieniach ...czując na sobie jeszcze jego ręce ... wzdychając głośniej niż gra radio ... dzisiaj to nawet łza poleciała....
... tak odgarnia moje włosy ...zawsze z prawej strony i całuje mnie po szyi ... potem podnosi moją rękę i całuje palce ... a jeszcze potem ze swoim poczuciem humoru mówi "wyobraź sobie jak pięknie Jane Austen by to opisała;)" ... i oboje parskamy śmiechem ... "mówiłem Ci, że ze mną nawet w łóżku jest śmiesznie..."
- nie zapomnisz mnie przez te 2 tygodnie? Będę miał do czego wracać?
- do psa;)
- wiedziałem, rzucisz mnie, już nie będę Twoim chłopakiem...
- a może to Ty mnie rzucisz?
Chwila ciszy i całkiem poważnie...
- ja Cię tak szybko nie rzucę ... wiesz, że to Ty rozdajesz karty ... zrobisz pstryk i już mnie nie będzie w Twoim życiu ... wtedy pewnie długo nie będę mógł się odnaleźć w swoim ... ale od początku było jasne, że możesz mnie skrzywdzić....
Dodaj komentarz