..............
" I jak tam Twoja tęsknota?;)"
"Jest i dręczy, ściska trzewia"
"taaa.. mężczyźni, jakbym Was nie znała"
....zamilkł....po jakichś dwóch godzinach napisałam:
"Przepraszam za tamto, mam zły dzień"
"Może przyjedziesz do mnie?"
"Z samochodu mi coś leci. Kumulucja wszystkiego złego. Zbyt dużo, nawet na tą silną"
"Przyjechać po Ciebie?"
"No coś Ty?;) Ale to miłe, że pomyślałeś. Chyba nawet się wzruszyłam"
a potem "Tak mi wstyd, nie powinnam Ci burzyć świata i obciążać problemami"
"Mój świat to dom i pies"
"Zasługujesz na coś więcej niż na kobietę z problemami"
"Sam też mam problemy ze sobą"
"Jakie?"
"Ludzie są razem, wypoczywają, grilują. A ja albo w pracy albo z psem"
"Trochę ja z Tobą jestem ... i już nie grlilują bo pada;)
...po jakimś czasie: "Co byś zrobił jakbym się w Tobie zakochała?"
"A jeszcze tego nie zrobiłaś;)?"
"A Ty?"
"To ja pierwszy zapytałem"
"Ja zapytałam pierwsza co byś zrobił"
"Uśmiechnę się i Cię przytulę"
....po długiej przerwie napisałam: "To mnie przytul"
P.S pięknie mu to powiedziałaś :)
przyjemnie się czyta te wasze smsy
Jesteś pewnie na etapie, kiedy myślisz o nim prawie non stop i jak jest okazje, to też piszesz o nim, przeżywając jeszcze raz to o czym piszesz.
I tylko Ci brakuje potwierdzenia, ze się zakochałaś, więc, niech każdy komentujący ten post, który uważa, że się Martynia zakochała i jest gotowa na więcej i dłużej, niech jej to powie i napisze ;), tak jak ja.
Tylko, że jemu nie ma co dawać do myślenia, bo on chyba jest bardziej gotowy na bycia razem niż ty ;), no chyba, że chodzi o to, że Ty mu mówisz, że go kochasz, on wtedy, pewniejszy siebie i uczucia, wyznaje Tobie miłość, a Ty wtedy masz siłe i odwagę powiedzieć temu drugiemu: koniec. I w końcu zacząć nowe, szczęśliwsze życie.
Czego Ci z całego serca życzę ;)
Dodaj komentarz