..................
…nikt nam nie obiecywał, że będzie łatwo …ale nie sądziłam, że będzie aż tak trudno… teraz to ja więcej milczę a on pierwszy szuka kontaktu …myślę, że to świadomość tego, że są wakacje …że teraz będziemy się widywać bardzo rzadko …że nie może wpaść na uczelnię …. bywało tak przecież, że nie widzieliśmy się po dwa tygodnie i dopiero ten drugi tydzień stawał się nie do wytrzymania … teraz…. byłam u niego w sobotę a on już fiksuje od wczoraj …czuję to … bo jest oszczędny w słowa … jego „tęsknię” jest jak sto wypowiedzianych przeze mnie słów o tym jak bardzo ja …. to nie jest facet, który papla dziesięć razy na godzinę, że kocha …
…napisałam notkę, która wiele wyjaśnia … ale ją schowałam … zastanawiam się czy ją tu umieścić … odkryję się już cała … a miałam być taka anonimowa na tych blogach;)… udawało się przez 6 okrągłych lat ….
Skoro Martynia sama nie zdecydowała się jej opublikować..., po co ją naciskać? Lepiej się skupić na namawianiu jej na kolejne kroki w związku z K. ;)
a z ta odpowiedzialnoscia nie tylko za siebie,to za kogo jeszcze jesli mozna wiedziec?
P.S. Ostatnio jak u Ciebie czytam, to czuje sie... sama nie wiem jak to nazwac, opisac... Jakby czesc mnie w tym wszystkim uczestniczyla. Bo sytuacje - chwilowo - mam podobna, w sobie... Dlatego jakos komentarze nie chca sie pisac, literki sie boja ukladac, czy u Ciebie, czy u mnie w notkach... Mysli tysiac i zadna jakos nie chce sie zgrac z inna. Do dupy takie zycie ;].
Dodaj komentarz