..........
...właśnie pożegnałam urodzinowych gości.... urobiona po pachy siedziałam przy stole i patrzyłam na te usmiechnięte twarze ....jednej zabrakło..... małżonek się ululał tak, że sama będę musiała sprzątać .... w końcu to jego święto nie moje ... "piękna żonka trzyma się świetnie ...wyrobiła się przy mnie...."
...przez dwa dni byłam u niego ... inny świat ....inna ja .... zmęczony po pracy zasnął ... potem ja wieczorem ... obudził mnie i zapytał ze swoim specyficznym poczuciem humoru " z seksu już nici?;)... idż umyj kiełki i spać"..... zachowujemy się tak, jak byśmy znali się 20 lat - zauważyłeś? ..... "to znaczy, że dobrze się ze sobą czujemy, nie sądzisz?"-odpowiedział .....
...sądzę ... bardzo sądzę ....
PS. Właśnie przyszedł sms od niego ... pięć po dwunastej ...bo tak naprawdę dopiero teraz mam urodziny ...
Wszystkiego najlepszego. Znaczy mnie Ci życzę.
Byłbyś najlepszym prezentem.
Zapakować się?
Tak.
Wstążka różowa i papier w gwiazdki?;)
To już bez znaczenia. Zawartość jest ważna.
naj, Martyniu. naj.
Snow sadem pachnacyh ... Mysli lekkich jak motyle ... I usmiechu w glebi duszy na przekor pokreconemu swiatu zycze...
p.s. to już wiem czemu nic tu nie pisalaś... byłaś zajęta:)))
Dodaj komentarz