............
… z ostatniej chwili …zadzwonił K. …zapytał co w domu … mówię, że tłumaczę facetowi, że nie możemy być razem i nie dociera … „chcesz, to ja mu to powiem?” … nie wiem czy żartował czy mówił poważnie … potem, że chyba nie jestem jeszcze pewna czy chcę zmian … to było raczej pytanie z jego strony niż stwierdzenie … odpowiedziałam, że jestem pewna, że nie chcę być z mężem … wtedy on: „wiesz już, poznałaś mnie trochę, jeśli ja nic nie robię to nie robię ale jak się za coś wezmę to robię to bardzo skrupulatnie i dokładnie” … a potem jeszcze zapytał tak dziwnie .. „jak myślisz, czy mnie zależy?” …i „temperuję się trochę w tym wszystkim żebyś nie zwariowała …a może żebym ja nie zwariował”
…zła jestem bo akurat u fryzjera siedziałam i kiepsko nam się słyszało … dlatego teraz siedzę i zastanawiam się co podmiot liryczny miał na myśli….
…to nie jest facet, który na każdym kroku wyznaje miłość, nosi na rękach i takie tam …jest dość oszczędny w słowa w tym temacie … bo poza tym to dużo gada;)
…miałam ochotę mu potem napisać, że nie wystarczy moja pewność, że chcę … muszę jeszcze być pewna jego … ale się powstrzymałam … kiedy się spotkamy wrócę do tego tematu …
..a mówią, że to kobiety są mało precyzyjne w wypowiedziach i enigmatyczne;)…
Dodaj komentarz