• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.............

…mąż dostał pozew i był w szoku…myślał, że zmądrzeję, jak to nazwał… zachowywał się tak, jakby się tego nie spodziewał ….szczerze mówiąc ja tez jest zaskoczona szybkością z jaką to się dzieje…. Sądziłam, że na pierwszą sprawę czeka się z pół roku … tak na marginesie …może ktoś wie, jaki jest czas pomiędzy tą pierwszą sprawą a kolejną?...

…awanturował się, prawie płakał … teraz jest spokojnie … słowo daję żal mi go…

Wrócił K. Mam mieszane uczucia. Niby tęsknił…chciał żebym przyjechała zaraz po tym jak wrócił z lotniska. Odnoszę wrażenie, jakby zdobył to co chciał i spoczął na laurach…

„Kocham, wszystko jest Tobie podporządkowane” …. Nakupował ubrań pode mnie … sobie oczywiście…bo ja lubię taki styl (to zaskakujące, jak mężczyźni własne przyjemności potrafią zamienić na zasługi, jak to ktoś mi dziś powiedział)… mnie kupił prezent … ale z drugiej strony zaczynam zauważać, jak bardzo jest wygodny … „pisz do mnie” … to piszę …szkoda, że on nie zawsze odpisuje…. Gdybym miała oceniać obiektywnie to musiałabym stwierdzić, że sztab innych facetów bardziej się o mnie stara niż on… starego kawalera się nie zmieni … albo muszę się z tym pogodzić albo poszukać młodszego;)

Mówiąc poważnie to chyba za bardzo się staram… za bardzo z tą miłością narzucam … kto wywarzać chciałby drzwi otwarte już?

Zabrzmi strasznie, ale mój jeszcze mąż bardziej się stara niż on. I do końca nie wiem czy mógłby zrezygnować z tego wygodnego życia …dla mnie …dla nas…

03 grudnia 2008   Komentarze (11)
martynia  
fanaberka
09 grudnia 2008 o 22:47
Rzadko się odzywam, bo chyba niewiele mam do powiedzenia, ale trzymam za Ciebie kciuki.
majkamb1
08 grudnia 2008 o 15:51
rózńie to bywa w zyciu - ja też poznałam kogos akurat w momencie jak mi sie z mężem nie układało ale on sie okazał nie być w moim typie - co wyszło dopiero po pewnym czasie. Zostałam z mężem który o tym nic nie wie - na moje szczęście bo mamy synka który nas potrzebuje i choć mąż nie zmienił sie aż tak bardzo to widze jak kocha nasze dziecko i stoi za mna - przynjamniej ostatnimiczasy ale jak długo trudno powiedzieć.

Twój przypadek jest jak zdażyłam sie zorintować bardziej skomplikowny bo i maż nie jest tak łatwy we współżyciu jak moj

Powodzenia i trzymaj sie obranego kirunku. Dasz radę jesteś slina i poradzisz sobie w życiu :)
on_the_edge
06 grudnia 2008 o 19:12
jak widzę - u Ciebie sprawy zmierzają w dobrym kierunku, a chwilowe zwątpienie w miłość przeżywa chyba każdy... nie poddawaj się tej obsesji - czasem powody milczenia lub braku wylewności są wyimaginowane... a męża nie kochasz - i tego jesteś pewna - więc nie zbocz z tej drogi...
Yoasia
05 grudnia 2008 o 17:41
Ty Martyniu madra jestes.... Przez tyle lat czekalas i wkoncu podjelas decyzje. Wierze ze bedzie ona dla Ciebie szczesliwa cokolwiek by sie teraz nie dzialo bedzie lepiej!!!! Buziaki!!!!
cisza
04 grudnia 2008 o 23:53
Obawiam się, że twój mąż będzie bardzo utrudniał każdy krok. Ale ty na pewno milion razy przemyślałaś wszystkie za i przeciw. Przeważyło za rozwodem, pamiętaj o tym.
kasiczka
04 grudnia 2008 o 16:34
Moze odpusc troche z pisaniem do K. i poczekaj az sam zacznie sie starac..Robisz dobrze Martyniu.Nie wazne,ze Twoj maz sie stara,to normalne.Wazne jest to co masz w sercu!!Tak bardzo zycze Ci aby wszystko sie powiodlo!
sheryll
03 grudnia 2008 o 20:14
Pewnie teraz będzie mnóstwo wątpliwości w Tobie, ale myślę, że ważne jest że podjęłaś już decyzję, zrobiłaś krok i teraz tylko do przodu
maddalena
03 grudnia 2008 o 16:05
też jestem tego zdania: myśl o sobie. rób dla siebie. nie raz odpuszczałaś, i pewnie żałowałaś...? a co za zakrętem? no coś być musi, do cholery... ;-)
mama-i-ja
03 grudnia 2008 o 14:16
na dzień dziecka pozew, 30 sierpnia 1 rozprawa, 9 listopada 2 rozprawa i koniec :)
Eric
03 grudnia 2008 o 13:32
to zależy od różnych okoliczności. U mojego brata rozprawa była chyba co 2 miesiące. Ale to wwa, u Ciebie może być szybciej.

Wiesz, Twój mąż się stara, ale teraz. A jak zrezygnujesz to co? Jak długo będzie trwać sielanka? Moim zdaniem krótko, a on wyjdzie z tego jeszcze bardziej pewny siebie, no bo w końcu on uzna, że to on wygrał, a nie Ty miałaś wielkie serce.

Dla Ciebie priorytetem powinno być wyprostowanie swojego życia. Z K. czy bez niego.
rebel
03 grudnia 2008 o 11:11
Cokolwiek się stanie, trwanie przy obecnym mężu nic nie zmieni. Ten etap kończysz, a co będzie za zakrętem, to życie pokaże. Ja ze swojej strony życzę Ci wszystko dobrego i dobrych decyzji :*

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi