• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.................

K. miał nagranie więc postanowiłam sobie pochodzić po sklepach żeby mi się nie dłużyło. Zadzwonił kiedy skończył, że zaraz po mnie podjedzie. W samochodzie usłyszałam: Jedziemy kupić nową kołdrę i poduszkę. Zrobiło mi się gorąco. Nigdy nie byliśmy razem w żadnym publicznym miejscu. Zawsze marudziłam, że ma niewygodne poduszki i kołdrę, która już bardziej koc przypomina … mówił, że kupi ale jakoś tak się odwlekało … a teraz… tak zdecydowanie postanowił, że wybiorę sama ….

Z bijącym sercem wchodziłam do oświetlonego sklepu. Czułam się trochę jak na czerwonym dywanie … wśród kamer …. Ale już po chwili zrobiło się jakoś swojsko … oglądaliśmy, chodziliśmy między półkami … i jak w tanim melodramacie pocałował mnie między tymi półkami ….wybrałam jeszcze chodniczek do przedpokoju bo poprzedni był już dość zniszczony …

A potem w domu on odkurzał a ja zmywałam naczynia … założyliśmy nową pościel w niebieskie kwiatki i położyłam chodniczek … i usiadłam na kanapie i patrzyłam …mówię do K.: wiesz, teraz jest jakoś przytulniej, cieplej…tak inaczej się zrobiło …a on, że to psychika … że coś zrobiłam sama „dla tego domu”… włożyłam kawałek siebie … po raz pierwszy … i chyba ma rację … bardziej poczułam się u siebie … 

29 stycznia 2009   Komentarze (8)
martynia  
cyniczna
03 lutego 2009 o 21:34
Nie było mnie troszkę. Gratuluję! I śmiałych decyzji i doprowadzenia "sprawy" do końca, i adaptacji na nowym, jakże przyjemnym gruncie... tudzież mieszkaniu K. :))))
carnation
03 lutego 2009 o 11:55
jak para zakochanych, wiec dobrze, i ciesze sie ze juz jest po wszystkim, ze teraz mozesz ulozyc sobie zycie na nowo z K :*
ciernista
01 lutego 2009 o 01:23
wiedzialam, ze szczescie czekalo na Ciebie za drzwiami...
sheryll
31 stycznia 2009 o 20:22
A ja poproszę więcej takich notek. Tchnie z niej optymizm i nadzieja
magicsunny
31 stycznia 2009 o 01:12
Odetchnij wreszcie Martyniu... Nie boj sie robic kolejnych krokow... Caluje mocno :).
iwcia-iwon
30 stycznia 2009 o 21:36
kwiatuszki brzmią romantycznie...
banshee
29 stycznia 2009 o 23:08
nadrobiłam trochę zaległości ... aż mnie zamurowało od tych zmian

Eric
29 stycznia 2009 o 14:21
wspólne zakupy są fajne, zwłaszcza jeśli chodzi o urządzanie mieszkania, chociaż, jak są za często to jest męka ;)

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi