............
…młodszej córki nie będzie przez 3 dni… starsza mnie namówiła abym w tym czasie pojechała do K. ….”po co będziesz tu siedziała? Jedź, odpocznij… my sobie tu damy radę”…i tak chyba zrobię … przecież rzadko zdarza się tak, abyśmy byli ze sobą dłużej niż kilkanaście godzin… ugotowałam mu barszcz, zrobiłam gołąbki i sałatkę … wszystko to bardzo lubi … pewnie większość czasu będzie w pracy, bo on dużo pracuje ale czekanie na niego też będzie przyjemne ….
…ostatnio jechaliśmy przez osiedle domków jednorodzinnych …”chciałbym mieć taki dom, chyba kupię… i będę w nim mieszkał z moją piękną kobietą, jej dorastającą córką i moim psem”…. W nocy rozmawialiśmy do 3.00 … na 8.00 miałam do pracy, musiałam wstać o 6.30 i mało brakowało abym szpileczki do oczu włożyła, żeby nie zasnąć;)…. Ale warto było … był bardzo, bardzo otwarty, tak jak jeszcze nigdy …. Odkrywa przede mną swoje głęboko chowane marzenia, lęki …nawet kompleksy, o których raczej nie wspomina …. I staje mi się coraz bliższy….
i relaksuj sie w towarzystwie K.
Dodaj komentarz