• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.............

Znowu byłam dłużej niż kilkanaście godzin. Bardzo się zmienił. Bardzo. Na lepsze. Dba o mnie i czuję to wyraźnie. Wcześniej niby tez to robił ale jakoś inaczej….

Robi mi śniadanka, dziś nawet przyniósł je do łóżka. Paróweczka, jajko w majonezie, kanapki z pomidorem, herbata zielona … włącza mi w sypialni moje ulubione filmy, przynosi wino …w wczoraj zobaczyłam deser w TV i głośno powiedziałam, że bym taki zjadła … to chciał do Tesco jechać w środku nocy, żeby kupić coś słodkiego …a zamieć była i samochód już był w garażu … ledwo go powstrzymałam;)… bo psa bym nie wygoniła ….  I mandarynki mi obiera i tak naturalnie kładzie je na talerzu, żebym sobie brała …. A wczoraj po namiętnościach kiedy już zasypiałam prawie usłyszałam : „mam coś dla Ciebie” … i kawałki pomarańczy położył przede mną …. A kiedy oglądał mecz a ja tak leżałam obok zmęczona po pracy to co chwila całował mnie bezwiednie gdzieś …a to w czoło a to rękę podnosił …. Zajęty tym meczem ….

Ten rozwód jakby otworzył nam drogę do siebie … a jemu otworzył bramę nawet ….

Pod dom mnie dziś przywiózł z O. Pod sam dom. I miałam w nosie to, co sąsiedzi sobie pomyślą.

Kiedy weszłam do mieszkania zapukał ktoś. Listonosz. Przyniósł orzeczenie Sądu, w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej rozwiązane zostało moje małżeństwo……

I najważniejsze…. Pojechałam do niego w sobotę rano…właściwie do pracy… pracowałam w sobotę i niedzielę … i u niego nocowałam… zostałam jeszcze do dziś… znaczy do poniedziałku…wszystko to wtedy, kiedy już nie mój mąż przyjechał na weekend z tego służbowego wyjazdu …. Zwyczajnie zostawiałam go i zniknęłam na 3 dni… miałam odwagę!

23 lutego 2009   Komentarze (9)
martynia  
Yoasia
26 lutego 2009 o 22:48
A ja miedzy wierwszami tej notki widze Ciebie usmiechnieta. I ja sie usmiecham do Ciebie! Buziaki!
serducho
25 lutego 2009 o 18:46
:DDDD
Eric
25 lutego 2009 o 00:38
Znowu częściej do mnie zaglądasz, a to ewidentny znak, że CI lepiej. Cieszy mnie to ogromnie ;)
majkamb1
24 lutego 2009 o 22:29
cudownie Ci sie układa, bardzo sie cieszę :) nareszcie masz kogogoś kto naCIebie zasługuje i razem tworzycie tą włąsciwą parę - ten właśnie zwiazek - ciał i dusz
Cudownie, po tym wszystkim nareszcie własciwe tory :)
banshee
24 lutego 2009 o 21:48
dobrze czytać, że jesteś w końcu szczęśliwa, nie tak ukradkiem, a pełną gębą :)
ote
24 lutego 2009 o 19:15
najwyższa pora:)
sheryll
24 lutego 2009 o 18:50
La la la la la... wiosna w Tobie!
harley
24 lutego 2009 o 17:22
I tak trzymaj :)
iwcia-iwon
24 lutego 2009 o 15:38
:)

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi