• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

.............

Zadzwoniła dziś rano mama. Bardzo spokojnie zapytała jak święta, czy przyjdziemy i kiedy. Mówię, że nie wiem…. Że nie wiem czy go ze sobą zabrać …. Ona na to, że to moja decyzja, że jeśli z nim przyjdę to ona go ugości ze względu na dzieci.

Długo rozmawiałyśmy. Powiedziała, że już się pogodziła ze wszystkim, że martwi się jedynie tym jak sobie finansowo poradzę. I opowiedziała mi jak to miała kiedyś taki etap w życiu, że miała dosyć ojca ale nic z tym nie zrobiła, bo się wstydziła …ludzi … bo nie wiedziała co będzie lepsze dla nas … a ja jako dziecko to czułam, widziałam jej smutek i inne takie … powiedziałam: a teraz już nei chce Ci się z tym nic robić... przytaknęła ... a wydają się tacy normalni, układni, zgodni ...

Ojciec nigdy agresywny nie był, wszyscy zawsze gadali jaki to on jest fajny i dobry … (dokładnie tak jak mój już nie mąż) i chyba mama bała się…że przegra z ludźmi, z ich opiniami …. Chyba mało o niej wiem ….

Powiedziałam, że ja już nie chcę, nie mam siły dawać mu kolejnej szansy, że patrzeć na niego nie mogę … wtedy ona: wiesz, ja też miałam tak, że kładłam się do łóżka i modliłam się żeby mnie nie dotknął ….

Ojciec wypisywał te smsy po tym jak syn powiedział mu, że mam kochanka (już nie mąż tak mu to sprzedał, dziś w rozmowie ze mną, oczywiście eks zaprzeczał, się wybielał i inne takie).

Ale po raz pierwszy poczułam, że matka mnie rozumie. A to chyba dużo. Oby nic się nie zmieniło.

Pytała też czy kogoś mam. Ale nie czułam się na siłach aby przez telefon jej to powiedzieć. To musi być odpowiedni moment. Niech to wszystko ucichnie.

06 kwietnia 2009   Komentarze (8)
martynia  
just-a-rebel
09 kwietnia 2009 o 13:15
też się zgadzam z łatwopalną
harley
08 kwietnia 2009 o 16:31
Łatwopalna rację ma. Zaskoczył, nie zabierać na święta, nie masz kochanka.
łatwopalna
08 kwietnia 2009 o 08:53
a ja mam wrażenie, że was oboje ten rozwód zaskoczył.. mimo wszystko..i ze jakos nikt tego nie bierze na powaznie..
Zabrać ze sobą na swięta ?? A niby w imie czego ? Po to brałas rozwód, żeby spedzać z nim świeta ??
I drugie.. jakiego kochanka ???? Kochanka miałas przed rozwodem, teraz możesz mieć co najwyzej narzeczonego ;)
carnation
07 kwietnia 2009 o 22:21
czytam czytam i kurde, wydawalo sie ze po rozwodzie bedzie juz tylko lepiej, ze wszystko sie ulozy.... Oby jak najpredzej!
she
07 kwietnia 2009 o 20:15
A ja uparcie wierzę, że się w końcu ułoży. Bo po każdej burzy w końcu wychodzi słońce i już!
harley
06 kwietnia 2009 o 23:19
Przygotuj się, że zmieni zdanie. Kurcze, coraz częściej przekonuję się, że życie ma opracowanych kilka schematycznych scenariuszy, którymi nas raczy :/
Trzymaj się swoich postanowień!
iwcia-iwon
06 kwietnia 2009 o 22:08
i niech minusy nie przysłonią ci plusów tego wszystkiego
serducho
06 kwietnia 2009 o 21:59
trzymaj sie martyniu...

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi