• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Martynia

Martynia

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • przyjaciólka
    • harley
  • śledzę ich losy
    • Ania
    • banshee
    • bmp
    • ciernista
    • cisza
    • codziejnik
    • elfica
    • eric
    • fanaberka
    • gdybym Ci powiedziała
    • gosia
    • Inna
    • iwcia
    • magic
    • naamah
    • okiem kobiety
    • sang
    • serducho
    • tatarak
    • wżsm
  • takie moje
    • Anna Jantar
    • Edward Stachura
    • Halina Poświatowska
    • Krystyna Janda
    • Mirosław Czyżykiewicz
    • Morcheeba
    • poema
    • Rafał Wojaczek
    • SDM

...........

Pytacie o K. Wielokrotnie wspominałam, że to dość specyficzny facet. Wiem, że myśli o wspólnej przyszłości. Ale to nie jest typ, który robi wszystko natychmiast i na wariata. Nawet w codziennych czynnościach jest z gatunku tych, którzy na wszystko mają czas. Ale jak już coś robi to porządnie. Nie usprawiedliwiam go tu. Ale wiem, że naciskany może się przestraszyć. On doskonale zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaką na siebie weźmie kiedy razem zamieszkamy. Nawet dzieci dorosłe zawsze będą wpadać na zupę i będą zawsze częścią mnie.

Tylko denerwuje mnie taka jego bierność … takie nie mówienie konkretów … za rok, za dwa, albo za miesiąc …żebym wiedziała jak się ustosunkować … bo mówi, pyta… o wspólnym zamieszkaniu, o kupieniu domu … pyta, czy byłabym z nim szczęśliwa …czy chciałabym z nim być już na zawsze …. Ale na gadaniu mam wrażenie się kończy  …nie wiem co on ma w tej głowie … jaki plan sobie układa… bo że coś „knuje” to oczywiste ….

I jeszcze …może to mylne wrażenie, bo w sytuacjach ekstremalnych wykazuje zainteresowanie i pokazuje jak się martwi … ale na co dzień mam wrażenie, że za mało myśli, jak mi tu źle … mądry jest i musi to wiedzieć… ale nie pokazuje … jakby to pokazanie zobowiązywało do podjęcia jakichś kroków … do zabrania mnie stąd ….

Skomplikowane to wszystko …

27 kwietnia 2009   Komentarze (9)
martynia  
Kochankaaa
19 maja 2009 o 12:20
z przyczyn niezaleznych ode mnie musialam stworzyc haslo na swoim blogu. Napisz mi swojego emaila a ci je wysle :) Pozdrawiam
horyzont_zdarzen
15 maja 2009 o 13:35
gdzie jesteś Martyniu?
macierzanka
14 maja 2009 o 11:13
no i jeszcze przytulam Cie oczywiście:)
macierzanka
14 maja 2009 o 11:11
oj martyniu, czytam ostatnio, czytam Cię... i nie ma tu co komentować chyba, trzeba czekać, az to wszystko wreszcie ruszy znów do przodu! czasem taki odpoczynek jest wskazany, masz w końcu za sobą rozwód i wcale przez to nie odcięte korzenie małżeńskie... niemniej rozumiem Cię, chciało by sie wreszcie wiedzieć czym sie jedzie, kto siedzi obok - i gdzie droga prowadzi?
kochankaaa
09 maja 2009 o 00:35
Malena ...
martynia
08 maja 2009 o 20:19
... no teraz już wiem;) ...
Wu
08 maja 2009 o 17:17
jaaaaaaa....ka miła jestem. brrr... jak nie ja.
:)))
pozdrawiam
Wu
08 maja 2009 o 17:17
jestem. czytam i myślę. wspominam? hm... oj Martyniu, Martyniu... a Ty wiesz, że ja Cię mocno lubię, co nie?
majkamb1
28 kwietnia 2009 o 22:23
Tu jakbym widziała zachowanie mojgo mena
mówie do niego, gadam i gadam, że miało być tak a tak, ze obiecał i nic z tego, żegadał jak to ma byc i gadał a teraz nic z tego, ale jak przychdzi kryzys, jakieś zmartwienie poważny problem to jest - czeka, trzyma, podpiera, pomaga i razi
jest... to taka ich rehabilitacja
bo na co dzień - nic, zero zainteresowania, zero mysłenia czy cos trzeba, czy nie, czy sie coś dzieje czy nie, dzwonie nie odbiera, nie oddzwania potem przyjeżdza i jest...
i tak ciagle
faceci, ten typ tak ma :)

Dodaj komentarz

Martynia | Blogi