.............
…pierwsza noc za nami …. Wyjazd był bardzo trudny …już nie mąż przez cały dzień chodził z mokrymi oczami … starsza córka nie wytrzymała napięcia i też się popłakała …wytłumaczyłam starszym, że zawsze mogą do mnie przyjechać i ja będę przyjeżdżała do nich … że to pół godziny samochodem … zdają sobie sprawę z konieczności takiego rozwiązania, nie mniej jednak przykro im było … mnie coś tak dusiło, że powietrza złapać nie mogłam… dopiero jak tu przyjechałyśmy i zaczęłyśmy nosić resztę rzeczy to mi puściło …
A potem przyszedł do nas K. Nie wiem na jak długo starczy mu cierpliwości, ale jak na razie to przeszedł samego siebie. Takiego go nie widziałam. Myślałam, że jeszcze trochę i stanie na głowie pod ścianą. A było to tak. Pierwszy kontakt złapali dobry. Jak wyszła do pokoju to powiedział: fajna jest. Ale potem dziewczę zaczęło się stawiać, coś tam prychać do mnie i do niego, odpowiadać półsłówkami. Widziałam jakie to wszystko dla niej trudne, przeprowadzka, obcy facet … że w sumie czuje się mało komfortowo, ale ja ją znam i wiem jak reaguje, to wygląda jak foch na ludzi a tak naprawdę to foch na sytuację … wyszliśmy z K. z psem i powiedział, że trudno chyba będzie… ale potem zaproponował córce obejrzenie jego mieszkania …poszliśmy tam razem … dosłownie jeszcze trochę i by ją w rękę pocałował… jakieś gadżety jej dawał… swoją ulubioną pamiątkę skądś przywiezioną, muzykę jej włączał z jakimiś bajerami, w gry chciał z nią grać, opowiadał różne historie ….a ta tylko przytakiwała, czasem coś tam powiedziała, albo lekko się uśmiechnęła …generalnie nie była zniewalająco przyjemna…. Potem K. nas odprowadził, córka poszła na górę a staliśmy przy klatce … i powiedziałam jak bardzo mnie zaskoczył, jak miło…. Odpowiedział: przecież zależy mi na Tobie, inaczej bym tego nie robił. I mnie przytulił przy tym księżycu. I tak fajnie się zrobiło.
Oby mu cierpliwości starczyło. Modlę się o to.
Ale bardzo się cieszę, że jesteście już na swoim :) i że K... się stara :) To bardzo miłe.
Wow - normalnie prawie jak nowe zycie - nowy etap - wszystko prawie nowe i relacje bedą inne i w domu i z K.
Wszystkiego naj...
Dodaj komentarz