... i krótka refleksja na temat ostaniego miesiąca ...... z naszą kochaną slużbą zdrowia nie mialam do czynienia w ciągu ostatnich paru lat ..... to co zastalam przeszlo moje najśmielsze oczekiwania ...... niekompetencja ... nieudolność .... mozolność ...... brak szacunku dla pacjenta ...... wymieniać moglabym bez końca .... i choć w najbliższej rodzinie mam lekarza, nigdy nie rozmawialo się w domu na ten temat ..... nie bylo takiej potrzeby ..... mądry i wrażliwy to czlowiek ale jak wnioskuję po przebytch doświadczeniach ...ewenement na skalę kraju ..... szkoda tylko, że innej specjalności niż byla mi potrzebna .... kiedy próbowalam zglosić swój sprzeciw asystującej lekarzowi pielęgniarce dowiedzialam się, że " i tak mam szczęście bo spodobalam się lekarzowi i jest dla mnie wyjątkowo mily" ...... dzięki ci Panie za twe chojne dary ..........? ....... dziękuję, że już wszystko poza mną ...... bylo źle ...... może nawet bardzo źle ....... dziś cieszę się slońcem, wiatrem ..... deszczem ....... urodzilam się po raz drugi .......
Martyniu! Bardzo sie ciesze, ze juz lepiej :) Swietnie, ze znowu jestes z nami :) A co do sluzby zdrowia to.... moja tesciowa w poniedzialek idzie do szpitala wiec mam nadzieje ze u nas nie jest tak zle!
WITAJ MARTYNIU! HURRA I HIP-HIP! Bardzo się cieszę, że uporałaś się dzielnie z choróbskiem!
Ale bardzo mnie zmartwiłaś tą opinią o Służbie Zdrowia. Mam teraz w szpitalu i męża i Mamę. Z Mamą jest doś powaznie. Leży na OIOM-ie. Ja przezywam tu straszne męki, bo nie wiem, co robić...I ta okropna niepeność...
Dodaj komentarz