.....................
…wina już się dziś nie napiję jak sugerowała Harley bo jutro jadę do dawnego domu … dziwnie się czuję bo nie widziałam już nie męża od 3 miesięcy … córka mówiła, że jak była ostatnio to znowu pił …syn z kolei powiedział, że pewnego wieczoru wpadła teściowa jak był już cieplutki i zrobiła mu awanturę, że znowu chla … trochę mnie to cieszy ..może w końcu zrozumieją, że to nie ja jestem winna temu …
…ale miało być o K. … nasze życie tam wyglądało tak … rano …a właściwie w południe prawie pobudka …przewalanie po łóżku no i ten seks w Azji;)… potem zmienialiśmy łózko na leżak na plaży albo przy basenie …już bez seksu;)… potem ich tak zwany lunch i znowu plaża … do kolacji… wieczorem wychodziliśmy gdzieś w arabskie miasta albo ichne centra handlowe, z których niewielka ilość tylko przypominała europejskie … szok kulturowy przeżyłam …. Generalnie dużoooo czasu spędzaliśmy w łóżku;)….
A poważnie mówiąc… rozmowom nie było końca… bardzo się do siebie zbliżyliśmy …. Kiedyś K. zapytał: Czy nie czujesz, że teraz już nie ma Ciebie i mnie tylko jesteśmy my?.... Bardzo mnie tym poruszył… i jeszcze taką scenę pamiętam jak z filmu … siedzieliśmy popijając rum z colą w barze pod gołym niebem …. W dole oświetlony basen i morze …. Bo to tak wysoko jakoś było, wytłumaczyć nie potrafię …. Wiał ciepły wiatr, taki ciepły jak z suszarki do włosów tylko delikatniejszy …. Rozwiewało mi włosy i czułam się jakaś taka wyjątkowo ładna … opalona już …. Siedzieliśmy, patrzyliśmy na to morze i miałam wrażenie, że jak nic film kręcą ze mną przynajmniej w roli drugoplanowej …. I wtedy powiedział: Zakochałem się w Tobie tu po raz drugi ….
…jeszcze teraz ciepło mi się robi na wspomnienie tej chwili ….
… i jeszcze jedna rzecz … poczułam się źle przedostatniego dnia … zażartowałam, że albo okres dostanę albo jestem w ciąży … i K. który dzieci bał się jak ognia i jakoś specjalnie nigdy nie tęsknił za tym, żeby dzień ojca obchodzić … powiedział: po raz pierwszy w życiu czuję, że chciałbym mieć dziecko, że z Tobą bym chciał … że mógłbym … kupiłbym dom, żebyś się czuła bezpieczna i miała jakiś komfort … i żeby dziecko mogło mieć swoje podwórko i żebyś nie musiała się martwić co się z nim dzieje bo by się bawił za oknem i tylko byś zerkała na niego …… nie boję się tego, jestem spokojny ….
…ja się śmiałam bo na początku myślałam że żartuje ale on mówił poważnie …więc poważnie zapytałam, jak by nazwał dziecko … a on zapytał: a ty? … i jakoś mi tak samo na język się wcisnęło: chłopca? Konrad….. i wtedy spojrzał na mnie i miał łzy w oczach…. Mój ojciec miał Konrad na imię ….. wiecie co poczułam? … chyba pisać nie muszę…. Ale przytkało mnie na dobre 10 minut…..następnego dnia dostałam okres …. Mnie kamień z serca spadł, ale K. jakiś zamyślony chodził….
…magicznie było tam… to chyba najlepsze słowo …..
To szykuje mi się kolejna "pani na włościach" :). Dwie już mają domy, trzecia już szafki do nowej kuchni kupuje.
Fajnie :). Będą trzy okazje - weselicho, chrzciny i parapetówa - kolejność (jak dla mnie) dowolna :)
Dodaj komentarz