...........
W telegraficznym skrócie.
Koło tyłka zaczęło mi się palić z tym doktoratem. Do grudnia musze otworzyć przewód, mnóstwo dokumentacji, pierdół, napisać muszę jakies głupoty i zdać egzamin, poza tym bibliografia, streszczenie pracy i część badań do wglądu… problem w tym że nie ma jeszcze w co wglądać i nic szczególnego i mądrego jeszcze nie napisałam …
Już nie mąż w tym szpitalu zamierza trwać do marca! Czyli syn sam w domu, co nie sprzyja temu że szkołę skończy… przyjeżdża do mnie, ale jak zaczynam poważne rozmowy na temat tej szkoły to się obraża! … Obawiam się też, że mógł coś zdradzić teściowej na temat mojego zycia, a ta poinformowała już nie męża …albo już nie męża poinformował … to znaczy niechcący się wydał… bo znowu mam akcje ze strony jego rodziny i alimenty przyszły zdecydowanie za późno ..
Tęsknię za psem. Już nie mąż oddał go pod opiekę teściowej! Kobiety, która uśpiła swojego własnego psa. Myślę, jak go zabrać, żeby nie mieć z nią kontaktu. I zabrać tak, żeby pies K. nie zjadł mojego a się z nim zaprzyjaźnił… co będzie trudniejsze niż otwarcie mojego przewodu.
PS. Słowo pierdół zamieniło mi na pierdol i nie podkreśliło słowa jako błędne, Pierdółę podkreśla.
Napiszesz Martyniu, zdasz, bo zawzieta babeczka z Ciebie jest :-).
Piesa zabieraj jak najpredzej i powoli staraj sie oswajac... Bedzie dobrze :-). Buziaki !
Dodaj komentarz