kochany...mój kochany...
Kochany mój, bylam dzisiaj w pracy, dobrze to ujęlam, bylam, bo myślami tak naprawdę bylam z tobą, a to co robilam niewiele mialo wspólnego z pracą. Dostalam od ciebie cieplutkiego smsika i odrazu sloneczko zaświecilo na moim niebie. Myślalam dzisiaj o tym , jak mnie dotykasz...nikt tak nie dotyka, jak ty slonko....czasmi muskasz delikatnie opuszkami palców..tak , że drżę cala przy takim muskaniu, ale te muskania padają jak promyki slońca....padają niby niechcący...czasami przytulasz z calą swoją silą......aż czuję ból.....kiedy pocierasz dlonią wewnętrzną stronę mojego uda..tracę zmysly kochany.... i do tego ten twój zapach.....lasu ....wiatru .....i piżma...czy można kochać bardziej? Pytam , kiedy z tobą jestem, pytam slońce na tej innej planecie....
Dodaj komentarz