nie przepraszaj...
....już dobrze.......już lepiej.....caly dzień użalania się nad sobą......cala noc przemyśleń....z tobą też już lepiej......dzwonileś tęsknotko moja........powiedzialeś :przepraszam, że jestem kochana moja.........przepraszam.......za co ty mnie przepraszasz? ...za to że cierpisz przeze mnie.......że tęsknić musisz........kochana moja przepraszam................ale juz jest lepiej........obydwoje dochodzimy do równowagi psychicznej.......wczorajszy wieczór by straszny.........balam się o ciebie martwilam się.......odchodzilam od zmyslów.....co się z tobą dzialo slonko moje.........kochany mój nigdy nie przepraszaj za to że jesteś.......milość do ciebie to najpiękniejsze co moglo mi się przytrafić, to największe szczęście jakie mnie w życiu spotkalo..........nie umiem nawet myśleć, że mogloby cię nie być.........najdroższy mój............martwilam się wczoraj o ciebie...bardzo..........."milość jest męczarnią, nieczulość śmiercią" powiedziala Marie von Ebner..........nigdy nie przepraszaj tęsknotko.....nigdy.... trudna ta nasza milość........bardzo trudna........ale jest.......jesteś ty i jestem ja........a w swoim malym niepoznanym przez nikogo świecie jesteśmy my.......
Dodaj komentarz