..... nie mam sily mówić .....nie mam sily chodzić .....pracować ....jeść ..... spać ..... cialo pozszywane cienką nicią nadziei jeszcze porusza się jak w transie ..... rozum podpowiada, że tak trzeba .... każdego dnia umieram powoli ..... już nie placzę bo skończyly się zapasy lez ..... stukanie w przyciski klawiatury to wysilek równy orce ..... nie znajduję celu ...... nie widzę jutra ...... i nie zobaczę ..... bo wczoraj musialoby być tym jutrem ....... żebym mogla wszystko zmienić ........