..............
... mam się bawić na jakimś balu ... teoretycznie... bo zostałam poinformowana i jeszcze nie zdecydowałam ... dotarło do mnie, że to już pojutrze .... nie zaglądałam nawet do szafy, od kilku dni też do lusterka .... pomijając momenty kiedy myję zęby .... ale wtedy to się patrzy i nie widzi ... jak na reklamy ... czuję się jakbym siedziała w piżamie na pół godziny przed wyjściem do kościoła .... i na dodatek miała to w nosie ....
......a koleżanka dzwoniła .... „fryzjera mam na ósmą, będę niewyspana... makijaż mi sąsiadka zrobi ... słuchaj nie masz złotego paska?” ........
...ja to jakaś nieprzystosowana jestem społecznie ... bo bym sobie do lasu poszła, śnieg z choinek pozrzucała, rozpaliła ognisko i własnoręcznie odpaliła jakiegoś fajerwerka ...wszystko to w takim kożuchu jaki miał mój dziadek ...do samej ziemi .... lubię mieć zmarznięte policzki, kiedy w ciało mi ciepło ...