.....
....jak nazwać to co trafia człowieka w człowieku? ... jest takie coś przecież ... nieważne wtedy jakie oczy ma ...czy te wydumane lata wcześniej ...
...zachwycają te nogi od zgrabności odstające ... człowiek patrzy ... a wokół nich iskry jakieś kiedy krok za krokiem idą przed nami ...a my pędem za nimi ... z marzeniem żeby dotknąć choć....
... i ten lok krzywo jakoś przycięty ... opadający na policzek ... gdyby się nie kochało tak bardzo to by się do fryzjera na poprawkę wysłało ...
... a te włosy spod rozpiętej koszuli szukające wyjścia? ... jak kochasz to tylko czekasz żeby nikt nie widział ... żeby sobie palcem ścieżkę pośród nich zrobić ...
..a jeśli nie kochasz ...to myślisz sobie, że Ci się małpa trafiła ....
... i panów resztka lakieru na paznokciu wzruszy ...a panie mu buty zdejmą jak „zmęczony” przyjdzie ...i szklankę po nim umyje ... a on po niej pastę zakręci ...
... i tylko życzyć wszystkim żeby ich trafiło .... czy to możliwe? ... pijana nie jestem, bo przed chwilą jechałam samochodem ...może wieczorem coś trącę... więc może naiwna? ... no to życzę wszystkim w swoje święto ...