......
…kolejna noc … posadził mnie naprzeciw siebie i kazał wprost w oczy powiedzieć: nie kocham Cię i nie chcę z Tobą być. …więc powiedziałam …
…tego co się potem działo nie jestem w stanie opisać …najpierw groźby i kazał mi się pakować … potem kiedy płakałam powiedział: dobrze, będzie tak jak zechcesz … następnie krzyki, że chyba na ulicy było go słychać … że jak ja sobie to wyobrażam, czy nie liczą się dla mnie te lata, zaczął przynosić zdjęcia i mi je pokazywać … zapytałam czy chciał być nadal oszukiwany i że przecież wiele razy mówił, że nie chce tak żyć, że jest nieszczęśliwy, że brakuje mu seksu, troskliwej kobiety …. zaprzeczył oczywiście, on jest szczęśliwy, kocha mnie i chce być ze mną … a przez te ostatnie 4 lata to się zmienił na lepsze! …
…potem zaczął na siłę się do mnie, że tak powiem dobierać … jestem jego i ma prawo … potem znowu krzyki …
…napisałam smsa do K. „Być może jutro zjawię się u Ciebie z walizką, kazał mi się pakować” …odpisał: ”ok. może już dziś?”…
…wkurwiłam się maksymalnie jak zaczął w to dzieci mieszać … zawołał córkę i mówi: „ja mówię mamie, że ją kocham a ona, że mnie nie, ja chcę wszystko posklejać a ona mówi, że nie ma z czego sklejać…” … odwróciła się na pięcie i powiedziała „a nie sądzisz, że trochę za późno na sklejanie…”
…no i zaczęła się akcja …zaczął się pakować … ja się już położyłam … wykrzykiwał coś i wrzucał rzeczy …spakował dwie torby …nie ukrywam, że zrobiło mi się jakoś lekko, miałam nadzieję … potem zobaczył mój plecak suszący się na suszarce …złapał go i rzucił we mnie … „masz swój plecaczek, już wyprany” …. Jeszcze straszył, że pozałatwia wszystkie sprawy i się zabije….
… potem położył się spać … rano przyszedł i zapytał łagodnie czy możemy spokojnie porozmawiać … odpowiedziałam, że już wszystko zostało powiedziane a wczorajszym zachowaniem tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że robię słusznie …że jest niestabilny emocjonalnie i nieprzewidywalny i nieodpowiedzialny ….
…rozpakował rzeczy … teraz!!! wystroił się jak panna do ślubu i gdzieś poszedł … no żenada … nie wiem co to ma na celu? ..bo chyba nie wzbudzić zazdrość;)….