.......
.....niby powinnam się cieszyć bo coś mi się w życiu udalo, chociaż w jednej dziedzinie tego jestestwa .....a jakoś nie potrafię ..... totalny marazm doladowywany smutkiem i tęsknotą za czymś co nieosiągalne ..... przerażona tym co przede mną, tym, że prawdopodobnie nigdy nie będzie lepiej ..... czy coś jeszcze może spowodować szczery uśmiech na mojej twarzy ..... czy ucieszy mnie jak kiedyś poranne slońce czy pierwszy śnieg ..... bo kiedyś umialam się cieszyć wszystkim, znajdywalam radość w każdej minucie swojego życia ..... jakie to odlegle ..... nie mam sily rozmawiać, chodzić ..... podstawowe czynności sprawiają niewyobrażalną trudność ...... i tylko coś na dnie serca jeszcze się tli i pociesza ...... że może kiedyś przyjdzie taki dzień kiedy znowu uslyszę jak śpiewają ptaki .......
......dzisiaj mija dokladnie rok jak jestem tu z Wami ....... dziękuję za każdy dzień ......