..........
...tak bardzo mi czegoś brak .... czegoś co trudno nazwać slowami ..... jakaś przerażająca pustka wokól .... nostalgia .... zagubienie ..... szukam szczęścia jak ślepiec .... po omacku .... potykam się na wyboistej drodze ... przewracam ... ocieram zakrwawione kolana ....... a wystarczyloby tylko otworzyć oczy ..... dobrze się rozejrzeć .... i zobaczyć ten jasny punkt w tym swoim wędrowaniu ...... i wciąż czegoś brak ........ i wciąż mi zimno bez twoich ramion ..... bez twoich pocalunków ..... bez twojego bycia obok ...... kiedy jest tak bardzo ciemno .....