.........
....już nie pamiętam kiedy tak bardzo brakowalo mi mężczyzny .... siedzącego przy mnie, trzymającego za rękę .... odgarniającego wlosy z mojego ramienia ... koszuli nasączonej zapachem jego wody ........ takiego bycia obok .... ciepla wyczuwalnego nawet wtedy kiedy mnie nie dotyka ...... kiedy ogląda telewizję ..... obcierania kącików jego ust kiedy je kanapkę ........ popijania soku z jego szklanki ....... siadania na kolanach i wsuwania palców w jego wlosy ...... tego darowania ... darowania siebie ..... i każdej chwili ....... tych gestów ... i tych namiętności ... i tych frezji na stole zaraz po przebudzeniu ......