.......
…. nie pozwalam nigdy umierać marzeniom …. podlewam je stale i pielęgnuję … przytulam, głaszczę, pieszczę każdy skrawek marzeniowego ciała … wieczorem układam do snu a rano budzę cichym szeptem … żeby czuły się przy mnie bezpieczne i chciały zostać ze mną już na zawsze … minie ich uroda, kiedy się spełnią … krótką chwilę jeszcze będę się nimi cieszyć ….potem odwrócą się na drugi bok, wezmą głęboki oddech i zapadną w sen …