....
... poczta mi zwariowała a tyle miałam do powiedzenia ... tyle rzeczy, które dziś wydają się ważne a jutro nie będę miała odwagi o nich opowiedzieć ... albo wydadzą się już mniejszej wagi ... pisałam kiedyś list w jakiejś kawiarni na kartce ... wydawało mi się, że potem go przepiszę ....że to będzie to samo .... a jednak to już nie było to samo ... to było jak zapach talerza po poziomkach ... o tym można pisać wiersze ale zawsze to będą wiersze tylko o zapachu a nie o poziomkach ...