...........
- kim jestem? gdy wymawiasz me imię przestaję istnieć.
- jak to kim jesteś?
- nie ja, tylko ta, której imię masz zgadnąć.
- ale to o kobietę jakąś chodzi? Zaraz, zaraz, zagadkę mi zadajesz, tak?
- tak, bo o nią proszę …
…od rana śpiewam piosenkę z filmu „U Pana Boga za piecem” …”żegnaj kochanku…. coś tam coś tam…” …skąd mi się to wzięło? … …….podobno kobiety obdarzono intuicją, aby się domyślały tego, co mężczyznom nigdy by nie przyszło do głowy …. może to ona mi podpowiada, że czas najwyższy …pozostaje jeszcze jego o tym przekonać … na razie myśli nad zagadką… nie będę go rozpraszać … nie grzeszy podzielnością uwagi ….