.........
...opuszkami palców coraz bardziej każdy dzień chciałabym opowiedzieć … wystukując w ciszy każdy zapach i usłyszaną nutę …. i końca by mieć nie mogły te opowieści …tak jak końca myślenie moje nie ma … bo każda chwila, każda myśl wydaje się być dziś warta …….
…. I już się wstydzę, oczy spuszczam patrząc na palce, jakbym chciała nie widzieć tego co na białym ekranie układa się w całość …rumieniec mam jak panna z warkoczem, wiążąca snopki w upalny dzień …. ale jakże prawdziwa ta panna, jaka świeża i szczęśliwa ….
… i podglądam co chwilę ukradkiem na to, co melodią się staje …. i zerkam na szybę po której coraz większe krople spływają … czy ja kiedyś nie lubiłam deszczu? … dziś już lubię przecież …